Burzowe ostrzeżenia trzeciego stopnia, które Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał w środę znowu się sprawdziły. Przez prawie całe Podkarpacie przeszły gwałtowne burze z intensywnymi opadami deszczu i silnym wiatrem. W związku z powalonymi przez nawałnice drzewami, uszkodzonymi budynkami i lokalnymi podtopieniami, podkarpaccy strażacy interweniowali łącznie aż 148 razy.
Nasze działania polegały głównie na usuwaniu połamanych konarów i drzew, leżących na jezdniach, chodnikach, ulicach i liniach energetycznych. W trzech przypadkach strażacy usuwali drzewa, które runęły na zaparkowane pod nimi samochody. Na szczęście w pojazdach nikogo nie było i nikt nie został ranny. W pięciu przypadkach pomagaliśmy zabezpieczyć uszkodzone dachy na budynkach gospodarczych i mieszkalnych. Nasze działania polegały także na wypompowywaniu wody z zalanych piwnic i posesji, udrożnianiu przepustów drogowych oraz usuwaniu wody z zalanych ulic
- przekazał nam brygadier Marcin Betleja, rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
Najwięcej interwencji odnotowano w powiatach leżajskim, rzeszowskim oraz dębickim.
Według aktualnych prognoz pogody IMGW, do końca tego tygodnia na Podkarpaciu burze nie powinny dawać się już we znaki.
Komentarze (0)