Zagrożenie bezpieczeństwa pacjentów
Rzecznik Praw Pacjenta widzi w niedopuszczonym do leczenia COVID-19 leku liczne zagrożenia, wskazując na brak badań klinicznych, ale także na stosowanie produktu Viregyt K wobec pacjentów, w tym dzieci, bez pozytywnego wyniku testu na obecność koronawirusa, często przepisywanego na telefon, bez zbadania pacjenta - informuje portal cowmedycynie.pl- Rzecznik Praw Pacjenta wystąpił do Narodowego Funduszu Zdrowia o dane dzieci, którym podawano lek, a także o dane pacjentów, którzy mieli mieć podawany lek bez potwierdzenia zakażenia koronawirusem - informują urzędnicy.
Ponadto rzecznik wystąpił do przychodni Optima w Przemyślu, z prośbą o przekazanie wyjaśnień co do kwestii formalnych, związanych z leczeniem pacjentów.
Przeczytaj również: Nowa mutacja koronawirusa w Polsce? Wirusolog: podkarpacki wariant jest możliwy
- Czy pacjenci są informowani, że stosowanie produktu Viregyt K w przebiegu COVID-19 nie jest wskazane w Charakterystyce Produktu Leczniczego; czy ordynuje się lek dzieciom; dlaczego lek był ordynowany pacjentom, którzy otrzymali negatywny wynik testu na koronawirusa oraz tym, którzy w ogóle nie mieli wykonanego testu
- czytamy w piśmie skierowanym do prowadzącego przychodnie Włodzimierza Bodnara.
Ponadto Rzecznik Praw Pacjenta skierował zapytania do konsultantów krajowych z dziedziny medycyny rodzinnej oraz chorób zakaźnych, tj. odpowiednio dr hab. n. med. Agnieszki Mastalerz-Migas oraz prof. Andrzeja Horbana, o opinię, czy leczenie amantadyną choroby COVID-19 jest zgodne z aktualną wiedzą medyczną.
- Z odpowiedzi przesłanych przez konsultantów wynika, że lek Vigeryt K nie jest zalecany w przebiegu Covid-19, zarówno u dorosłych, jak i u dzieci, leczenie choroby COVID-19 tym lekiem nie jest też zgodne z aktualną wiedzą medyczną - informuje urząd Rzecznika Praw Pacjenta.
Włodzimierz Bodnar: to przykład szkalowania mnie w oczach moich pacjentów
Włodzimierza Bodnara bronią między innymi wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł i radny sejmiku województwa podkarpackiego Jacek Kotula.
- Rozkręca się machinę proceduralną wymierzoną w lekarza, który leczy, a tymczasem przymyka się oko na powtarzające się wszędzie przypadki braku dostępu do usługi lekarskiej. Każdy obywatel ma prawo do leczenia. Nie jest tajemnicą, że to prawo w ostatnim czasie było wielokrotnie łamane. Uważam, że nie można zaakceptować takich przypadków, a jednocześnie uporczywie ścigać lekarza, który zdecydował się pomagać chorym. Nie ma na to mojej zgody!
Na co zatem amantadyna?
Chlorowodorek amantadyny to stosunkowo stary (z lat sześćdziesiątych) preparat leczniczy, organiczny związek chemiczny z grupy amin. W Polsce używany jest sporadycznie w leczeniu grypy typu A i jako lek pomocniczy w leczeniu choroby Parkinsona oraz w stwardnieniu rozsianym. Amantadyna ma wiele działań ubocznych, takich jak zaburzenia nerwowo-mięśniowe czy objawy psychotyczne.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.