Mateusz Grabda został nowym szkoleniowcem ITA TOOLS Stali Mielec. Pracę z zespołem rozpocznie 20 listopada. Do tego czasu funkcję pierwszego trenera będzie pełnił Miłosz Majka. W latach 2007-2012 Grabda studiował fizjoterapię na Akademii Świętokrzyskiej im. Jana Kochanowskiego w Kielcach. W 2017 roku pełnił funkcję asystenta trenera reprezentacji Polski U-23. W kolejnych latach był pierwszym trenerem Buskowianki Kielce, następnie KPS Siedlce. W 2019 roku Mateusz Grabda objął rolę drugiego trenera reprezentacji Polski juniorów obok Michała Bąkiewicza. Od 2022 roku pełni funkcje pierwszego trenera reprezentacji Polski juniorów. Ma na swoim koncie srebrny medal Mistrzostw Europy Juniorów w Piłce Siatkowej.
Oto pierwsza rozmowa z nowym trenerem mieleckich siatkarek.
Grzegorz Lipiec: Jak długo trener zastanawiał się nad propozycję ITA TOOLS Stali Mielec?
Mateusz Grabda: - Jestem typem człowieka, który nie boi się wyzwań. Jest to na pewno dla mnie, trenera, który pracuje praktycznie od kilku dobrych lat w siatkówce męskiej coś zupełnie innego. Nie znam środowiska damskiej siatkówki, nie znam personaliów innych klubów, jaki prezentują poziom oraz sztabów szkoleniowych. To jest tylko i wyłącznie kwestia czasu, aby nauczyć się TAURON Ligi. Natomiast dla mnie jako trenera, bez względu na to czy to jest siatkówka damska czy męska, liczą się wartości takie jak ciężka i mądra praca, wzajemny szacunek oraz wiara dziewczyn, sztabu w siebie i w to co robimy. Po wstępnym przedstawieniu warunków współpracy przez prezesa Pawła Warzechę, wizji oraz wspólnym omówieniu obecnych problemów zespołu nie potrzebowałem za dużo czasu, aby przyjąć propozycję. Mam pomysł na ten zespół i wierzę bardzo mocno, że nie zawiodę drużyny oraz kibiców.
Widział już trener mecze mieleckich siatkarek - czego brakowało - zwłaszcza w takim spotkaniu z Tarnowem?
- Na pewno z punktu widzenia "pana na kanapie", który oglądał swój trzeci czy czwarty mecz w życiu w wydaniu damskim, nie powiem nic wyjątkowego. Będziemy razem ze sztabem starali się pracować nad wszystkimi elementami. Siatkówka jest takim sportem, że bardzo ważne są powtórzenia. Jest to ciężka praca. Kiedyś, pewien mądry trener powiedział mi jedno bardzo fajne zdanie: "Mati, sama siatkówka to 30 procent pracy w hali, 70 procent to głowa." Na przestrzeni tych kilku dobrych lat pracy zgadzam się z tym człowiekiem. Chciałbym bardzo mocno, aby dziewczyny zaczęły wierzyć w siebie. Mam świadomość, że nie jest to proste, ale zrobię wszystko jako trener aby zadbać o dobry trening w hali jak i wspólną drogę, którą, aby zacząć wygrywać musimy wspólnie podążać.
Do Pana debiutu na ławce trenerskiej Stali jest trochę czasu... możemy się spodziewać dużych zmian w pierwszej szóstce?
- W tym momencie każda zawodniczka ma "czystą kartę". Część dziewczyn wraca po kontuzji. Najważniejszy jest trening, a wyjściowy skład uważam, że sam się wykrystalizuje. Oczywiście potrzeba na to czasu. Mamy do dyspozycji trzynaście zawodniczek i na przestrzeni całego sezonu każda z nich będzie bardzo potrzebna drużynie.
Bądź na bieżąco:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.