reklama

Stal Stalowa Wola o krok od drugiej ligi. Miliony złotych Wieczystej Kraków nic nie dały

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportMiał być ekspresowy awans i "rozjechanie" trzeciej ligi, grupy 4, ale nic z tego. Wszystko wskazuje na to, że Wieczysta Kraków spędzi kolejny sezon na tym poziomie rozgrywkowym. "Szejkowie" zostali ograni przez ambitną Stal ze Stalowej Woli.
reklama

Sławomir Peszko, Radosław Majewski, Maksymilian Hebel, Maciej Jankowski, Denys Faworow, Manuel Torres... można tak wymieniać i wymieniać. Wieczysta Kraków ma mega silną kadrę, ale i tak może kolejny sezon spędzić w trzeciej lidze, grupie 4.

Przed rozpoczęciem sezonu 2022/2023 trudno było znaleźć dziennikarza sportowego, który brał pod uwagę, że drużyna wtedy prowadzona przez Franciszka Smudę nie będzie liderowała i wygrywała kolejnych spotkań. Porażka z Orlętami w Radzyniu Podlaskim, a potem remis ze Stalą Stalowa Wola sprawiły, że... Smudy już nie było w Krakowie. Jego miejsce zajął Dariusz Marzec, ale wciąż nie było zdecydowanych zwycięstw, krakowska ekipa owszem była w czołówce, ale i tak pierwszą część sezonu na pozycji lidera mieliśmy ŁKS Łagów - trenera Ireneusza Pietrzykowskiego.

reklama

Zimowe trzęsienie ziemi w Łagowie sprawiło, że nie ma już tej drużyny, ale trener Pietrzykowski ma wielką szansę na awans do drugiej ligi. Po słabym początku piłkarskiej wiosny prezes Piłkarskiej Spółki Akcyjnej Stal - Wiesław Siembida zwolnił dotychczasowego trenera Łukasza Surmę i zatrudnił Pietrzykowskiego. Już wcześniej na Hutniczą trafili czołowi gracze z Łagowa - Adam Imiela oraz Piotr Rogala. To był punkt zwrotny całej kampanii. Jeszcze przed wiosennym hitem trzeciej ligi trenera zmieniła... Wieczysta. Wojciech Łobodziński w debiucie zremisował ze Stalówką i to rzutem na taśmę - gol w ostatniej akcji. 

reklama

Im bliżej końca sezonu to naszpikowana gwiazdami Wieczysta cierpiała jeszcze bardziej. Remis z Wisłą w Sandomierzu. - Przecież czterech piłkarzy Wieczystej jest wartych więcej niż moja cała kadra - mówił przed meczem w Sandomierzu trener Wisły, Robert Chmura. "Wiślacy" zagrali ambitnie i zdobyli punkt. W tym czasie Stal dostała trzy punkty za walkower z ŁKS-em i została liderem. Potem na własnym stadionie Wieczysta przegrała z Wisłoką Dębica. Stal też nie miała łatwo i po porażce z KSZO w Ostrowcu Świętokrzyskim i remisie z Podlasiem Biała Podlaska, zgarnęła bezcenne trzy punkty w Sieniawie. Dzień wcześniej Wieczysta przegrała z Avią w Świdniku. Teraz oznacza to cztery punkty przewagi zielono-czarnych! - Przez cały sezon zmagamy się z kontuzjami i to one są naszym głównym problemem - mówił na konferencji prasowej po meczu z Wisłą trener Wieczystej, Wojciech Łobodziński.

reklama

- Patrzymy na każdy kolejny mecz i gramy w nim o trzy punkty - mówi Ireneusz Pietrzykowski, trener Stali. Właśnie takie myślenie i ambitna gra całej drużyny skierowały zielono-czarnych na autostradę do drugiej ligi. Jeśli dojadą do szczęśliwego finału to będzie to całkowicie zasłużony awans na który czekają działacze, piłkarze, kibice i całe środowisko piłkarskie w Stalowej Woli. Wieczysta? No cóż. Nie wszystko da się kupić, a już na pewno nie da się awansować jeśli myśli się, że gra się z amatorami - tak jak było w czwartej lidze.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo