Jak rozpoczęła się historia skoków narciarskich w Strachocinie?
Obecnie na Podkarpaciu znajduje się tylko jeden czynny kompleks skoczni narciarskich posiadających homologację Polskiego Związku Narciarskiego. Poza wspomnianymi obiektami w Zagórzu, w tym regionie Polski znajduje się jeszcze jedna skocznia, która może imponować szczególnie ze względu na zaangażowanie pasjonatów skoków narciarskich. Chodzi o 30-metrowy obiekt w Strachocinie, który nabiera nowych kształtów. Co więcej, twórcy Strachoczanki myślą o budowie jeszcze większej skoczni.Pasjonaci skoków narciarskich będący „dziećmi Małyszomanii” rozpoczęli działania w Strachocinie na przełomie 2011 i 2012 roku. Właśnie wtedy postanowili reaktywować skocznię znajdującą się w tej miejscowości, która działała w amatorskich warunkach jeszcze w latach 90.
To był moment – jedna spontaniczna wyprawa w to miejsce. Przy czym wiedzieliśmy, że już w tamtym miejscu skakano i odbywały się nawet konkursy. Kiedy przybyliśmy na miejsce, wzgórze co prawda było zarośnięte, ale z łatwością można było dostrzec charakterystyczną nieckę i szczapę drewna leżącą w miejscu, gdzie znajdował się próg. Wspólnie zadaliśmy sobie pytanie: „A gdyby tak reaktywować to miejsce?” Od tego się zaczęło i trwa do dziś
– mówi portalowi SkokiPolska.pl Adrian Cecuła, przedstawiciel twórców Strachoczanki.
Jesteśmy bardziej efektem Małyszomanii niż Stochomanii. Skoki narciarskie śledzimy mniej więcej od początku sukcesów Adama, czyli od 2001 roku wzwyż. Dwójka z naszego teamu trenowała zresztą niedługo później w pobliskim klubie „Zakucie” Zagórz. Udało się dzięki temu zaliczyć kilka startów w zawodach Lotos Cup, gdzie nasi przedstawiciele rywalizowali między innymi z Maćkiem Kotem, Aleksandrem Zniszczołem, czy Klimkiem Murańką
– dodaje.
Trwają przygotowania do montażu igelitu
Docierając na skocznię narciarską w Strachocinie, skrytą wśród lasów na wzgórzach nad wioską, naszym oczom ukazał się imponujący obiekt. Tym, którzy jeszcze nigdy nie mieli okazji być na górze żadnej skoczni, mogą przez moment zadrżeć nogi. Wystarczy zaznaczyć, że rozbieg Strachoczanki jest dłuższy niż ten znajdujący się na największej skoczni K-40 w podkarpackim Zagórzu.Skocznia od 2011 roku przeszła sporą ewolucję. Jeszcze wtedy jej punkt konstrukcyjny ustalono na 15. metrze. Po przebudowie, która rozpoczęła się w 2015 roku, skocznia została powiększona i punkt K przenoszono na 25., a następnie na 30. metr. O tym, że nie jest to wyłącznie obiekt amatorski, świadczyć może nie tylko jej kształt, ale również rekord wynoszący aż 35 metrów. Na taką odległość 11 marca 2021 roku poszybował Przemysław Daszyk.
Strachoczankę odwiedziliśmy w ubiegły weekend i także wtedy trwały tam prace ziemne na zeskoku. Co aktualnie dzieje się w tym miejscu?
Zajmujemy się ukończeniem budowy band na zeskoku i montażem igelitu. Jeśli zdążymy to zrobić przed nadejściem jesieni, na pewno będziemy chcieli jeszcze wykonać bandy na rozbiegu i wziąć się za prace porządkowe wokół skoczni. Dzięki temu będziemy mogli bez przeszkód organizować wszelkiego rodzaju eventy i zawody dla amatorów z całej Polski
– wyraził nadzieję Cecuła.
Igelit pozyskaliśmy ze Szczyrku przy wsparciu prezesa tamtejszego klubu. Jej otwarcie zależy od tego w jakim tempie będą wykonywane prace przy jego montażu i wykończeniu obiektu. Może to być już jesienią, a w najgorszym przypadku już na sezon zimowy. Pracy jest niestety na tyle dużo, a czasu tak mało, że ciągle walczymy z przeciwnościami. Tym bardziej, że brakuje nam wsparcia finansowego i rąk do pomocy
– nie ukrywa przedstawiciel skoczków z ziemi sanockiej.
W planach skocznia K-60 w Strachocinie
Na montażu igelitu plany ekipy ze Strachocina się jednak nie kończą. Okazuje się, że pasjonaci w dalszej perspektywie myślą o budowie skoczni K-60, która miałaby być zlokalizowana po prawej stronie 30-metrowego obiektu. Gdyby udało się tą ideę zrealizować, byłaby to największa czynna skocznia na Podkarpaciu i jednocześnie siódma pod względem wielkości skocznia w Polsce. Większe są obiekty w Zakopanem (K-125, K-95 i K-64), Wiśle (K-120) oraz Szczyrku (K-95 i K-70).
Mamy takie plany. Przede wszystkim musimy jednak pozyskać na własność działkę, która jest przyległa do tej, na której położna jest Strachoczanka. W tym celu udało nam się już upodmiotowić prawnie, a to za sprawą stowarzyszenia, które ostatnio założyliśmy. Następnym etapem będzie na pewno opinia eksperta szacującego możliwości powstania takiego obiektu w tym miejscu. Jeśli taka opinia byłaby pozytywna, po wszelkich zaleceniach na pewno konieczne byłoby rozpisanie projektu. I oczywiście, co najtrudniejsze, przeforsowanie go u lokalnych władz i przekonanie do sensu jego realizacji
– podkreśla Adrian Cecuła.
Każdy może spróbować swoich sił na Strachoczance
Jak przyznają autorzy całego projektu, dzięki zmianie profilu skoczni w Strachocinie, obiekt stał się bezpieczniejszy i bardziej przystępny nawet dla mniej doświadczonych skoczków. Dlatego każdy, kto ma choćby podstawowe umiejętności narciarskie i próbował wcześniej swoich sił na innych skoczniach, może pojawić się również na rozbiegu Strachoczanki.
Jest taka możliwość i każdemu, kto tylko poczuje się na siłach aby skoczyć i będzie czuł się pewnie, udostępnimy obiekt. Uważamy, że skocznia jest na tyle przystosowana, a jej parametry na tyle złagodzone, że każdy bez względu na wiek, nawet ze średnią umiejętnością jazdy na nartach, będzie w stanie z niej bezpiecznie skoczyć. Poza tym na pewno chcielibyśmy zorganizować też coś lokalnie, w szczególności dla młodszych adeptów skoków
– twierdzi Adrian Cecuła.
Jeżeli pasjonatom uda się zamontować igelit przed zimą, prawdopodobnie jeszcze w tym roku zobaczymy skoki na Strachoczance. Ekipa już teraz myśli też o zimowej rywalizacji w konkursowych realiach. Jeżeli pogoda dopisze i w Strachocinie pojawią się wystarczająco obfite opady śniegu, w planach jest organizacja Mistrzostw Polski Amatorów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.