reklama

Fortuna 1. Liga: Stal Rzeszów zmiażdżyła Zagłębie Sosnowiec. Trenerski dwugłos i zdjęcia z meczu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport To był imponujący mecz w wykonaniu piłkarzy Stali Rzeszów. Notowana o kilka pozycji wyżej w pierwszoligowej tabeli drużyna gospodarzy pokonała Zagłębie Sosnowiec aż 6:0.
reklama

Od początku spotkania to "Stalowcy" byli zespołem przeważającym i już w pierwszych minutach spotkania mogli wyjść na prowadzenie, jednak strzał Ramiła Mustafajewa obronił Mateusz Kos. W pierwszej części spotkania przyjezdni poważnie zagrozili ekipie trenera Daniela Myśliwca właściwie tylko raz. Uderzenie Maksymiliana Banaszewskiego nie znalazło jednak drogi do bramki.

Jak się później okazało, w 23. minucie spotkania rozwiązał się spory worek z bramkami, które aż sześciokrotnie radowały licznie zgromadzonych na stadionie miejskim w Rzeszowie kibiców. Wtedy najpierw strzał na bramkę oddał Damian Michalik, a po tym jak bramkarz gości wypiąstkował przed siebie piłkę, skuteczną dobitkę zanotował Bartosz Wolski. Stal szybko mogła podwyższyć prowadzenie za sprawą Michalika, jednak Kos tym razem zdołał sparować piłkę na słupek.

Już w tym momencie wydawało się, że piłkarze Zagłębia mocno się pogubili, a na dodatek w 29. minucie czerwoną kartkę za brutalny faul na Mustafajewie otrzymał Dominik Jończy. Kolejnym ciosem dla gości była bramka Stalowców do szatni, którą w doliczonym czasie pierwszej połowy zdobył Krzysztof Danielewicz. Wykorzystał on dośrodkowanie z rzutu rożnego, kierując piłkę do siatki zagraniem piętką.

W drugiej połowie rzeszowscy piłkarze nie zamierzali spoczywać na laurach i nadal agresywnie presowali grających w osłabieniu gości. Ataki Stali były też bardzo składne, a jedna z nich w 61. minucie meczu zakończyła się kolejnym golem. Po szybkiej kotrze rozegranej przez Mustajewa i Michalika sprawę z bliskiej odległości sfinalizował Andreja Prokić. Bezradni zawodnicy z Sosnowca mogli momentami wręcz tylko obserwować, jak rzeszowianie konstruowali kolejne groźne sytuacje i strzelają bramki. W 71. minucie do piłki w polu karnym dopadł Bartłomiej Poczobut, który sprytnym uderzeniem na długi słupek pokonał bramkarza przyjezdnych. W 83. minucie spotkania zagranie Patryka Małeckiego wzdłuż pola karnego na gola zamienił z kolei Kacper Sadłocha, który znalazł się przy piłce szybciej niż jeden z obrońców i bramkarz Zagłębia. Ekipę trenera Dariusza Dudka dobił Paweł Oleksy, który w doliczonym czasie drugiej połowy dobił własny strzał i w ekwilibrystyczny sposób ustalił wynik spotkania na 6:0.

Stal Rzeszów – Zagłębie Sosnowiec 6:0 (2:0)

Bramki: 1:0 Wolski (23'), 2:0 Danielewicz (45'), 3:0 Prokić (61'), 4:0 Poczobut (71'), 5:0 Sadłocha (83'), 6:0 Oleksy (90'+1).

Stal: Bąkowski – Polowiec, Pajnowski, Oleksy, Głowacki – Danielewicz (72' Małecki), Wolski (79' Kądziołka), Poczobut – Michalik (72' Kłos), Prokić (72' Sadłocha), Mustafajew (62' Piątek). Trener: Daniel Myśliwiec.

Zagłębie: Kos – Sobczak, Banaszewski (76' Fabry), Bonecki (87' Bodzioch), Ryndak (76' Chęciński), Guezen (87' Szumilas), Ziemann, Jończy (29' czerwona kartka), Rozwadowicz, Karwot, Troć (46' Borowski). Trener: Dariusz Dudek.

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu rzeszow24.info. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama