W grudniu 2020 roku Bartłomiej Jaskot przestał być prezesem mieleckiej Stali. Jego następca, Jacek Klimek, do tej pory musi się mierzyć z wieloma trudnościami, które zostały pozostawione przez osoby wcześniej zarządzające klubem.
CZYTAJ TAKŻE:
Te złe decyzje dotyczyły "transferów, prowizji dla menadżerów, podpisanych bardzo niekorzystnych z punktu widzenia klubu, długoterminowych kontraktów, w tym tych z kolejnymi trenerami, ale także w związku z olbrzymimi, powstającymi przez ostatnie lata długami wobec ZUS, Urzędu Skarbowego". Mimo, że Bartłomiej Jaskot nie szefuje już Stali to wysłał pismo z wezwaniem do zapłaty premii w wysokości 40 tysięcy złotych! To nagroda za utrzymanie drużyny w PKO Ekstraklasie.
Jak wskazuje TVP Sport "uchwała, na którą powołuje się były prezes, zapewne istnieje, została podjęta za czasów prezesury... Jaskota. I z punkty widzenia prawnego pieniądze mu się należą." Teraz jednak trzeba zadać pytanie o kwestie etyczne i fakt, że przez wcześniejsze zarządzenia klub ma blisko 7 milionów złotych zobowiązań do zapłaty!
Kolejny skan dotyczy trenera Leszka Ojrzyńskiego. Tutaj pełnomocnik wskazuje, że byłemu trenerowi Stali należy się kwota 333 790 złotych. Patrzymy za co? Zaległe pensje, premia za utrzymanie - choć zrobił to ktoś inny, no i dodatek mieszkaniowy za okres, kiedy trenera Ojrzyńskiego już w Mielcu nie było. Kibice od razu grzmią i mówią, że "to jest skandal!"
Skany dokumentów zostały udostępnione przez Mateusza Migę z TVP Sport. Zobacz je w naszej galerii.
Do sprawy będziemy wracać.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.