Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu przychylił się do wniosku Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu i przedłużył na kolejne trzy miesiące tymczasowy areszt wobec Grzegorza G. sprawcy tragicznego wypadku w Jamnicy, pod Stalową Wolą.
Do wypadku doszło z początkiem lipca. Mariusz i Marzena, małżeństwo, z miejscowości Przędzel pod Niskiem, jechało z 2,5 letnim synkiem Sebastianem do lekarza. Tuż za Stalową Wolą doszło do makabry! W ich auto uderzył zbyt szybko prowadzony pojazd przez 37-latka, który na dodatek był pod wpływem alkoholu! W potwornym wypadku zginęli rodzice chłopca. Dziecku nic poważnego się nie stało, nie licząc urazu w psychice do końca życia. Sebastianek i jego starsi bracia: 9-letniego Norbert i 10-letniego Artur zostali sierotami.
Sprawcy wypadku - 37-latkowi z gminy Grębów - postawiono już zarzuty: spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości oraz kierowania pojazdem po pijanemu. Grozi mu 12 lat więzienia. 37-latek nie przyznaje się do winy i nie chciał składać żadnych wyjaśnień.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: OFICJALNIE. SPRAWCA ŚMIERTELNEGO WYPADKU POD STALOWĄ WOLĄ MIAŁ ZABRANE PRAWO JAZDY!
Jak zaznacza Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu śledztwo w sprawie tragicznego wypadku dobiega już końca. Śledczy oczekują jeszcze pewnych ekspertyz z Instytutu Ekspertyz Sądowych.
Z uwagi na stan zdrowia Grzegorz G. ciągle przebywa w areszcie śledczym w Krakowie, który ma jednocześnie oddział szpitalny.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.