reklama

Rozwój Rzeszowa nie chcę ułatwić dostępu do informacji o inwestycjach?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum

Rozwój Rzeszowa nie chcę ułatwić dostępu do informacji o inwestycjach? - Zdjęcie główne

Zdjęcie poglądowe. | foto Archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

RzeszówRadni miasta Rzeszowa zakończyli głosowanie w sprawie projektu uchwały dotyczącego ułatwienia mieszkańcom dostępu do informacji o przyszłych inwestycjach. Radni Rozwoju Rzeszowa mieli wiele zastrzeżeń do treści procedowanej uchwały.
reklama

Treść projektu uchwały brzmiała następująco: „Uchwała w sprawie określenia priorytetów oraz celów działania dla Prezydenta Miasta Rzeszowa dotyczących zwiększenia dostępu mieszkańców do informacji dotyczących planowania i zagospodarowania przestrzennego oraz inicjatyw inwestycyjnych (obywatelska inicjatywa uchwałodawcza).”

Stowarzyszenie Razem dla Rzeszowa zabiegało o to, aby władze miasta ułatwiły mieszkańcom dostęp do:

informacji o wnioskach o sporządzenie (zmianę) miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego,
informacji o wnioskach o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia,
informacji o wydanych decyzjach o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia,
informacji o wnioskach o wydanie warunków zabudowy i zagospodarowania terenu,
informacji o wydanych decyzjach o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu,
informacji o wnioskach o ustalenie lokalizacji inwestycji celu publicznego,
informacji o wnioskach o pozwolenie na budowę,
informacji o wydanych pozwoleniach na budowę,
informacji o wnioskach o wydanie zezwolenia na realizację inwestycji drogowej,
informacji o wydanych zezwoleniach na realizację inwestycji drogowej.

reklama

Do tej pory mieszkańcy stolicy innowacji mogli liczyć jedynie na archaiczne sposoby przekazywania informacji o zmianach w planie zagospodarowania przestrzennego i przyszłych inwestycjach. Komunikaty tego typu pojawiały się m.in. na tablicy ogłoszeń w urzędzie miasta, na kartkach wywieszonych na słupach lub klatkach schodowych oraz w biuletynie informacji publicznej, który dla zwykłych obywateli jest - mówiąc najogólniej - nieczytelny.

Przypomnijmy, że pod projektem uchwały podpisało się 1100 mieszkańców stolicy innowacji. 

„Projekt popieram, ale”

Już od początku debaty było jasne, że radni proprezydenckiego klubu Rozwoju Rzeszowa będą chcieli podważyć treść procedowanej uchwały. Zaczęło się od radnego Witolda Walawendra i Konrada Fijołka, którzy prosili o przedstawienie opinii formalno-prawnej na temat projektu uchwały. 

reklama

- Analizując dokumenty, jakie zostały przedłożone, należy stwierdzić, że wymogi formalne zostały spełnione. Dowodem na to jest to, że projekt znalazł się na dzisiejszej sesji. 

- wyjaśniała Janina Załuska, dyrektor biura obsługi prawnej. 

Nie obyło się jednak bez stosownego „ale”.

- Paragraf 4 nakazujący określone działanie prezydenta w związku z uchwała wykracza poza kompetencje przepisów. Przedłożono uchwała wskazuje sposób wykonywania zadań. W świetle orzecznictwa intencją takiej uchwały nie może być sposób wykonania a jedynie wytyczne. W mojej ocenie paragraf 4 budzi wątpliwości w ocenie prawnej. 

reklama

- dodawała Janina Załuska.

Szczegóły dotyczące sposobu wykonania uchwały oraz terminu, w jakim władze miasta powinny przygotować stosowne rozwiązanie, wzbudziły najwięcej wątpliwości u radnego Tomasza Kamińskiego oraz Sławomira Gołąba, który z kolei apelował o ponowne skierowanie projektu pod obrady Komisji Gospodarki Przestrzennej. 

Szczegółowa analiza słowa

Na dużo skrupulatniejszą analizę dokumentu zdecydował się radny Bogusław Sak. W treści projektu uchwały zwracał uwagę na słowo „skuteczne”, znajdujące się w paragrafie 4, który brzmi następująco: „Nakłada się na Prezydenta Miasta obowiązek opracowania i wdrożenia systemu pozwalającego na skuteczne osiągnięcie celów wskazanych w § 2 oraz systematycznego monitorowania jego sprawności dla optymalnej realizacji kierunku wskazanego w § 1. Sposób oraz forma realizacji tego obowiązku pozostaje w gestii Prezydenta Miasta.”

reklama

Radny Sak uważa, że wspomniane wyżej słowo może w „hipotetycznej rzeczywistości” skutkować… roszczeniami mieszkańców. 

- Czemu tu nie ma zapisu „w łatwy sposób”? Przyjmijmy hipotetycznie, że obywatel starał się uzyskać pewne informacje, ale w różny sposób nieskutecznie działał i nie uzyskał dostępu. Odniesie się później w związku z nieskutecznym osiągnięciem celu i zaskarży dane postępowanie. Czy nie będziemy mieć problemu z powodu tego jednego słowa? Czy nie spowoduje to wstrzymanie i zaskarżanie procesów administracyjnych?

- pytał prawników Bogusław Sak. 

- W orzecznictwie sądowo-administracyjnym utrwalił się pogląd, że podejmowane przez radę gminy uchwały, na podstawie art. 18 ust.2 ustawy o samorządzie gminnym, nie mogą wkraczać wprost w zakres kompetencji należnych ustawowo wójtowi, burmistrzowi lub prezydentowi miasta. Naruszało by to ustawowy podział kompetencji. 

- odpowiadała radnemu Janina Załuska.

Zarówno pytanie jak również odpowiedź dyrektorki miała na celu jedno zadanie - uświadomić pozostałej części rady nieprecyzyjne zapisy inicjatywy obywatelskiej, aby w ten sposób „ułatwić” im decyzję o ewentualnym przesunięciu projektu do komisji lub całkowitego odrzucenia. 

Kolejnym zwolennikiem inicjatywy obywatelskiej, lecz przeciwnikiem projektu uchwały był Konrad Fijołek, szef Rozwoju Rzeszowa. Wspomniał on w swoim wystapieniu o Podkarpackim Systemie Informacji Przestrzennej, który w stolicy województwa podkarpackiego ma zacząć funkcjonować „lada dzień, lada miesiąc” – jak stwierdził radny.  Przypomnijmy, że mówimy o projekcie realizowanym nieprzerwanie od 2016 roku. 

- Nie ma potrzeby forsowania tego projektu uchwały na siłę. Nie ma co wywoływać wrażenia, że nie podjęcie projektu uchwały wprowadzi jakikolwiek dramat.

- tłumaczył Konrad Fijołek. 

Podkreślmy, że przychylnie o uchwale, pomimo kilku niedociągnięć w treści projektu, mówili radni Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Pomimo wskazanych powyżej nieścisłości, zwracali oni uwagę, że podjęciu tego typu uchwały nie zaszkodzi miastu, a uchwalenie tego projektu „nic nas nie kosztuje” – cytując słowa Wiesława Ziemińskiego, radnego z PO. 

Podczas głosowania żaden z radnych nie zagłosował przeciwko uchwale. Spośród 25 radnych obecnych na sesji, w głosowaniu wzięło udział jedynie 17. 15 z nich zagłosowało za przyjęciem uchwały, a dwóch wstrzymało się od głosu (Maria Warchoł, Robert Walawender). W głosowaniu nie wziął udziału Konrad Fijołek, Bogusław Sak, Tomasz Kamiński oraz Witold Walawender. 

Projekt uchwały obywatelskiej został więc oficjalnie przyjęty!  Zgodnie z jego zapisami, władze miasta mają do 30 listopada 2020 roku poinformować o przyjętych rozwiązaniach oraz wdrożyć je do końca 2020 roku. 

Podczas debaty, poza dyrektorką biura obsługi prawnej, żaden z urzędników miejskich, włączając w to prezydentów miasta, nie zabrał głosu. 

 

rafal.bolanowski@korso.pl

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama
logo