reklama

Pustki na placu Balcerowicza w Rzeszowie. Sprzedawcy: Polski Ład nas dobija!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: D.Bąk

Pustki na placu Balcerowicza w Rzeszowie. Sprzedawcy: Polski Ład nas dobija! - Zdjęcie główne

Pustki na "balcerka" w Rzeszowie. Sprzedawcy: Polski Ład nas dobija! | foto D.Bąk

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

RzeszówW czwartkowe przedpołudnie (27 stycznia) plac Balcerowicza w centrum Rzeszowa świecił pustkami. - Ludziom brakuje pieniędzy, stąd nie ma chętnych do zakupów naszych towarów - żali się Piotr, jeden z handlujących na popularnym bazarze. Sprzedawców dobija Polski ład oraz koszty zakupu energii.
reklama

Polski Ład nas dobija

Sprzedawcy na rzeszowskim placu Balcerowicza nie mają łatwo. Bazary świecą pustkami, liczba klientów dramatycznie spada. W czwartkowe przedpołudnie (27 stycznia) rozmawialiśmy z kilkoma osobami handlującymi na targu. Wszyscy wspólnie potwierdzają, że "Polski Ład ich dobija".

reklama

- Rosną koszty mojej pracy. Zderzyliśmy się z Polskim Ładem jak Titanic z górą lodową. Panuje chaos. Moja księgowa nie wie jak rozliczyć styczeń - mówi Mirosław, na co dzień handlujący drobnym sprzętem elektronicznym i małymi artykułami gospodarstwa domowego.

- Inaczej liczona składka zdrowotna i chaos podatkowy nie jest niczym dobrym - uzupełnia inny handlowiec. 

Sprzedawcy jasno wskazują, że na Polskim Ładzie, jak na razie, tracą. 

reklama

Ceny prądu i gazu są z kosmosu

- Za Platformy Obywatelskiej nie było rewelacyjnie, muszę jasno i obiektywnie przyznać. Ale dzisiejszy rząd nas wykończy!

- denerwuje się Alina, sprzedawczyni odzieży z "balcerka".

Pomimo, że sprzedawcy z placu Balcerowicza płacą opłatę targową i opłatę za najem stanowisk, odrębnie opłacają rachunki za prąd i gaz.

- Dzisiejsze ceny rachunków za prąd i gaz są z kosmosu - mówi sprzedawczyni, rozważając jednocześnie, czy nie zlikwidować swojego stanowiska sprzedażowego. - Pójdę pracować do marketu, tam na kasie zarobię więcej, niż handlując tutaj - mówi. 

Zdaniem sprzedawczyni podwyżki prądu sięgnęły u niej około 200 zł na miesiąc, a gazu około 300 zł. 

reklama

- Za tym wszystkim idą podwyżki cen mojego towaru. Ale co to da, kiedy nie ma kto tego kupować? - pyta retorycznie Alina. 

We wtorek sejm przyjął zmiany w tzw. Tarczy Antyinflacyjnej, wprowadzając obniżki cen za prąd i gaz dla sektora małych przedsiębiorstw. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo