Rzeszowscy policjanci powracają do sprawdzania pasażerów autobusów, czy używają maseczki. Za ich brak grozi mandat od 20 do 500 złotych. Posypały się już pierwsze kary.
CZYTAJ TAKŻE:
CZWARTA FALA POTĘGUJE! OGROMNY WZROST ZAKAŻEŃ!
– Od 15 września rzeszowscy policjanci przeprowadzili 132 kontrole w rzeszowskich autobusach miejskich. Wobec 17 osób, które nie miały maseczek, zastosowali pouczenia, a 13 osób zostało ukaranych mandatami w wysokości nie wiekszej niż 100 złotych. W związku ze wzrostem zachorowań planujemy nasilenie kontroli w autobusach.
– poinformował nas nadkom. Adam Szeląg, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
Ani kierowca, ani rewizorzy, nie mają prawa kontroli przestrzegania nakazu zakrywania ust i nosa. Mają je tylko służby porządkowe i pracownicy sanepidu.
Nie ulega wątpliwości, że na autobusach się nie skończy. Przypomnijmy, że używanie maseczek jest obowiązkowe w zamkniętej przestrzeni publicznej: w placówkach służby zdrowia, sklepach, salonach fryzjerskich i kosmetycznych, gabinetach masażu czy nawet na stadionie.
- Chcemy, żeby ludzie przypomnieli sobie i przestrzegali zasad dyscypliny społecznej, jakie stosowaliśmy wcześniej. Musimy wrócić do maseczek i egzekwowania obowiązku ich noszenia.
- mówił podczas ostatnich wypowiedzi medialnych Minister Zdrowia Adam Niedzielski.
Oczywiście istnieją możliwości zwolnienia od obowiązku zakrywania ust i nosa. Odbywa się to przede wszystkim ze względów zdrowotnych, na postawie zaświadczenia lekarskiego.
Niewykluczone jest, że używanie maseczek zostanie wprowadzone także w przestrzeni otwartej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.