Zachodzący cieniutki (4% tarczy) Księżyc za Tatrami odległymi o 134 kilometry, Witold Ochał, uwiecznił w piątkowy wieczór, 5 listopada.
Zrobienie takich zdjęć jest możliwe w chwili kiedy "zgra się" kilka czynników.
- Po pierwsze cieniutki Księżyc musiał zachodzić w odpowiednim miejscu. Musiało to mieć miejsce kilkadziesiąt minut po zachodzie słońca. Musiała być idealna pogoda, aby i odległe Tatry i Księżyc były doskonale widoczne. Wszystko to udało się dzisiejszego wieczora i oto mamy te niesamowite i niewiarygodne wręcz foty!
- mówi z dumą Witold Ochał.
Więcej zdjęć znajdziesz na profilu: Co mi się nawinęło przed obiektyw - Witold Ochał
Zdjęcia są naprawdę magiczne! Gratulujemy! Zapraszamy do galerii.
Komentarze (0)