Do zdarzenia doszło 26 stycznia około godz. 16 w Hyżnem (powiat rzeszowski). Policjanci ruchu drogowego zauważyli dym wydobywający się z pobliskich budynków. Postanowili to sprawdzić. Gdy ruszali na miejsce podjechała do nich kobieta i zaalarmowała o pożarze.
Na miejscu okazało się, że nie ma tam jeszcze straży pożarnej. Palił się budynek gospodarczy, a ogień zaczął obejmować już część domu, do którego przylegał. Funkcjonariusze niezwłocznie sprawdzili budynki.
- W domu przebywało czworo mieszkańców. Policjanci poinformowali nieświadomych niczego o zagrożeniu i pomogli im opuścić budynek. Po wyprowadzeniu ich w bezpieczne miejsce i upewnieniu się, że nikt nie jest poszkodowany i nie wymaga pomocy medycznej, ponownie sprawdzili wszystkie pomieszczenia.
- informuje Komenda Miejska Policji w Rzeszowie.
Policjanci rozpytali domowników, czy w budynkach znajdują się materiały łatwopalne lub niebezpieczne. Okazało się, że w środku są butle gazowe. Policjanci wrócili do budynku i wynieśli trzy butle gazowe.
Przybyłe jednostki ochotniczej i państwowej straży pożarnej podjęły akcje gaśniczą i ponownie sprawdziły budynki.
W wyniku pożaru spaleniu uległy pomieszczenia gospodarcze i część budynku mieszkalnego. Po zakończonej akcji domownicy wrócili do nieuszkodzonej przez pożar części domu.