reklama

Pola z powiatu przemyskiego uzbierała na najdroższy lek świata. Radość rodziców została przerwana. - Modlimy się o cud - mówią zrozpaczeni

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: FB/Pola walczy z SMA

Pola z powiatu przemyskiego uzbierała na najdroższy lek świata. Radość rodziców została przerwana. - Modlimy się o cud - mówią zrozpaczeni - Zdjęcie główne

Mała Pola trafiła do szpitala. | foto FB/Pola walczy z SMA

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Podkarpacie Przez 9 miesięcy rodzice Poli z Podkarpacia walczyli o zebranie ponad 9 mln zł na najdroższy lek świata dla córeczki chorej na rdzeniowy zanik mięśni (SMA). Kiedy to się udało, radość trwała krótko. Roczna dziewczynka trafiła do szpitala. Jest w śpiączce. - Prosimy, jeśli możecie, módlcie się razem z nami, żeby Polunia wróciła do nas - apelują jej rodzice.
reklama

Pola przyszła na świat 5 stycznia ubiegłego roku. - Gdy się urodziła, nic nie zapowiadało dramatu, który wkrótce miał się rozegrać. 10 punktów, okaz zdrowia – nasz mały, wyczekany cud, córeczka! Na początku bardzo żywa, wierzgała nóżkami, rączkami. Potem nagle przestała… - opisywali rodzice dziewczynki, mieszkający w miejscowości Białoboki w powiecie przeworskim. 

To, że niemowlę choruje na rdzeniowy zanik mięśni, zostało potwierdzone badaniami w kwietniu ubiegłego roku. To nieuleczalna, postępująca choroba, która osłabia i zabija wszystkie mięśnie ciała. Nieleczona zabija dzieci przed drugimi urodzinami.


Dziewczynka potrzebuje terapii genowej. Fot. siepomaga.pl

Wtedy też ruszyła zbiórka pieniędzy na portalu Siepomaga.pl. Na terapię genową, która zatrzymuje SMA potrzebne było 9 mln zł. Tę kwotę udało się zebrać w ciągu 9 miesięcy. Pieniądze wpłaciło ponad 174 tys. osób. 

- Trudno opisać naszą wdzięczność – daliście Poli szansę, nadzieję! Nasza córeczka otrzyma terapię genową, która da jej możliwość skutecznej walki z SMA, normalnego życia w przyszłości! 

- pisali na Facebooku 17 stycznia szczęśliwi rodzice. 

Niestety to szczęście nie trwało zbyt długo. Kilka dni później (25 stycznia) rodzice dziewczynki poinformowali w mediach społecznościowych o pogorszeniu się stanu zdrowia córeczki. 

Mała Pola się zadławiła. Osłabione przez chorobę mięśnie nie poradziły sobie z odkrztuszeniem. Dziewczynka trafiła do szpitala, gdzie lekarze wprowadzili ją w stan śpiączki farmakologicznej.

- Dostajemy od Was wiele wiadomości. Przepraszamy, ale nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na każdą, nie mamy siły odpowiadać… To wszystko, co się teraz dzieje jest jak zły sen, z którego tak bardzo chcielibyśmy się obudzić, a nie możemy…  Jedna sekunda przewróciła nasze życie do góry nogami... Pola wciąż utrzymywana jest w stanie sedacji. Śpi. Śpi od kilku dni… Wokół niej mnóstwo aparatury.

Przed Nią kolejne i kolejne badania. Wczorajsze wyniki rezonansu magnetycznego główki Poli niestety nie wyszły dobrze… Nie wiemy, co przyniesie kolejna minuta… Ciszę przelewamy łzami i modlimy się o cud... Prosimy, jeśli możecie, módlcie się razem z nami, żeby Polunia wróciła do nas…

- apelują zrozpaczeni rodzice dziewczynki.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama