Prestiżowe tytuły, które otrzymuje Włodzimierz Bodnar, nie biorą się znikąd. To on, jako jeden z niewielu medyków, zaczął leczyć COVID-19 za pomocą amantadyny. Doceniają go więc sami pacjenci.
- Serdecznie dziękuję organizatorom. Internautom i pacjentom, którzy głosowali na moją osobę. To dzięki wam jestem w tak doborowym towarzystwie i w tak wyjątkowym miejscu.
- mówił podczas gali Włodzimierz Bodnar.
– Tą niełatwą chorobę, jaką jest COVID-19 da się z powodzeniem leczyć! I życzyłbym sobie jednego. Oby nikt w Polsce nie przeszkadzał mi w tym, co robię najlepiej. Czyli leczę pacjentów.
- dodawał.
Krótkie słowa doktora Bodnara to swoistego rodzaju pstryczek dla Prawa i Sprawiedliwości. Włodzimierz Bodnar od początku był "na celowniku" Ministerstwa Zdrowia. Najpierw resort zablokował sprzedaż amantadyny w aptekach na inne choroby, niż te wskazane przez producenta (choroba Parkinsona, ewentualnie grypa z grupy A).
Rzecznik Praw Pacjenta zaś wielokrotnie rozpoczynał postępowania przeciwko Przychodni Lekarskiej Optima w Przemyślu, miejsca pracy doktora Bodnara, dotyczącego leczenia zakażonych COVID-19 przy pomocy tego leku.
Agencja Badań Medycznych wciąż nie dopuściła amantadyny do leczenia choroby COVID-19. Przemyski lekarz niejednokrotnie mówił, że sam dostarczył Agencji dokumentację medyczną pacjentów, wyleczonych dzięki temu preparatowi.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.