reklama

Policyjny pościg ulicami Głogowa Małopolskiego. Kierowca i pasażer uciekli w kierunku lasu. Trwają poszukiwania! [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Na sygnale Do scen rodem z filmów akcji doszło w sobotę, 15 października, w Głogowie Małopolskim. Wszystko zaczęło się od niezatrzymania do kontroli drogowej kierowcy nissana w Krasnem pod Rzeszowem. Policjanci finalnie zatrzymali przy użyciu radiowozu samochód nieopodal głogowskiego dworca. Kierowca i pasażer zdołali jednak uciec do pobliskiego lasu. Trwają intensywne poszukiwania sprawców.
reklama

Informację na temat pościgu otrzymaliśmy od jednego z naszych Czytelników, który był naocznym świadkiem tego zdarzenia. Wstępne przypuszczenia potwierdziła przedstawicielka zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.

Do zatrzymania z użyciem radiowozu doszło w pobliżu stacji kolejowej w Głogowie Małopolskim. To tam, przed torami, policjanci zdołali zatrzymać osobówkę. Sprawcy jednak zbiegli.

- Około godziny 20 policjanci ruchu drogowego w miejscowości Krasne pod Rzeszowem zatrzymywali do kontroli drogowej nissana. Powodem kontroli było przekroczenie przez kierowcę dozwolonej prędkości. Pomimo wydawanych sygnałów świetlnych i dźwiękowych, kierowca nie zatrzymał się do kontroli i  zaczął uciekać ulicami miasta. Do pościgu dołączyły się inne patrole. W rejonie przejazdu kolejowego w Głogowie Małopolskim przy użyciu radiowozu nissan został zatrzymany. Wówczas z auta wysiadły dwie osoby - kierowca i pasażer i uciekli w kierunku lasu. Na chwilę obecną trwają poszukiwania zbiegłych mężczyzn

- poinformowała Ewelina Wrona z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.

Przebieg zdarzenia opisał nam również Krzysztof, naoczny świadek pościgu. Oto jego relacja:

- Jechałem od Jasionki, od lotniska. Skręciłem na rondzie w prawo w stronę Kolbuszowej. Po wjechaniu na drogę krajową numer 9 z pasa rozbiegowego zobaczyłem w lusterku, że od strony Rzeszowa zbliża się w moim kierunku samochód, a za nim mnóstwo policji. Zjechałem na pobocze, w tym momencie z ogromną prędkością minął mnie nissan. Za nim jechało na sygnałach około 5 radiowozów. Jakbym się zjechał na bok, to ten kierowca wjechałby prosto we mnie! Później straciłem ich z pola widzenia

- relacjonował Krzysztof, czytelnik Korso Kolbuszowskiego. 

Z nieoficjalnych informacji wynika, że nissan był na rzeszowskich numerach rejestracyjnych. Na razie nie wiadomo, dlaczego kierowca nie zatrzymał się do kontroli i postanowił uciekać. Zobacz zdjęcia z miejsca, w którym doszło do zatrzymania samochodu.

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu korsokolbuszowskie.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama