Przypomnijmy. Kierujacy volkswagenem golfem nie zatrzymał się do kontroli drogowej w Sandomierzu, pościg za nim kontynuowany był przez Tarnobrzeg, powiat tarnobrzeski, a następnie mielecki. Za Padwią Narodową jeden z radiowozów zatrzymał się na jezdni, a kierujący volkswagenem w niego uderzył. Policjanci zdążyli wysiąść i nie odnieśli obrażeń. Samochód uciekiniera stanął w płomienach. Mężczyzna po wyciągnięciu z samochodu był reanimowony, aż do przyjazu ratowników medycznych. Niestety nie udało się go uratować!
CZYTAJ TAKŻE:
Pierwsze ustalenia policji i śledczych wynikało, że 43-letni mieszkaniec powiatu kolbuszowskiego jechał bardzo szybko, maksymalnie 180 km/h! Policyjna blokada za Padwią Narodową była widoczna, ale kierujący volkswagenem nie zwolnił, wbił się w samochód policyjny! Skutki uderzenia okazały się tragiczne. 43-latek mimo reanimacji zmarł!
Według ustaleń przekazanych przez Prokuraturę Rejonową w Tarnobrzegu możemy z całą pewnością stwierdzić, że 43-letni mieszkaniec powiatu kolbuszowskiego nie miał powiązań z półświatkiem przestępczym, policja go nie poszukiwała. W trakcie całego zdarzenia był trzeźwy. Trwa jeszcze oczekiwanie na wyniki badań toksykologicznych - może one będą przełomowe. Trzeba się jednak liczyć z tym, że być może nigdy nie dowiemy się dlaczego 43-latek postanowił uciekać przed mundurowymi.
ZOBACZ TAKŻE:
Wciąż ustalane jest czy policyjna blokada została ustawiona w prawidłowy sposób. Do sprawy będziemy wracać.
Komentarze (0)