31 grudnia w Kościele katolickim obchodzony jest jako wspomnienie liturgiczne papieża Sylwestra. W tym dniu świętuje się koniec starego roku i początek nowego, to czas hucznych zabaw i balów, toastów, sztucznych ogni, petard lub pokazów laserowych.
Początek obchodów datuje się na rok 999, za czasów panowania papieża Sylwestra II. Według proroctw wróżki Sybilli, w roku 1000 miał nastąpić koniec świata. Kiedy tak się nie stało, uradowani ludzie zaczęli się bawić i świętować, co dało początek dzisiejszym zabawom.
W Polsce święto pożegnania starego i powitania nowego roku przyjęło się szerzej dopiero na przełomie XIX i XX wieku. Początkowo obchodzono je tylko w bogatszych warstwach społeczeństwa, stopniowo zwyczaj przedostawał się do życia uboższych ludzi.
W okresie PRL-u nasi rodacy bawili się na balach, w kawiarniach i w domach na prywatkach. Sale balowe były przystrajane papierowymi ozdobami i balonami, a w czasie toastu zamiast fajerwerków zapalano zimne ognie. W tamtych latach na stołach królowały jajka w majonezie, śledziki, flaczki i barszczyk. Toasty wznoszono zaś głównie wódką i popijano oranżadą. Aby wznieść toast, otwierano rosyjski szampan Sowietskoje Igristoje. Zobaczcie archiwalne zdjęcia.
Komentarze (0)