W przypadku odwołania wicemarszałka Krzysztofa Bosaka z Konfederacji był to wniosek Lewicy, która jest oburzona po incydencie z gaśnicą i świecami chanukowymi w wykonaniu Grzegorza Brauna. - WIĘCEJ O TYM TUTAJ
Posłowie zdecydowali, że Krzysztof Bosak pozostanie na fotelu wicemarszałka Sejmu. Za odwołaniem głosowały 33 osoby, przeciw było 77, wstrzymało się 152 posłów. - Wniosek Lewicy był oparty na fałszywych przesłankach. Cieszę, że kluby Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości zmienily zdanie - mówił już po głosowaniu Krzysztof Bosak.
Lewica za odwołaniem wicemarszałka Krzysztofa Bosaka. Brak jedności w kolacji rządzącej
Lewica postanowiła złożyć wniosek o odwołanie wicemarszałka, po tym, jak ten pozwolił Braunowi tego samego dnia, kiedy miał miejsce incydent, wygłosić z sejmowej mównicy przemówienie. Zdaniem Krzysztofa Bosaka, próba jego odwołania była motywowana ideologicznie. – Wynika wyłącznie z niechęci do Konfederacji, a jego (wniosku – red.) uzasadnienie jest naciągane – mówił w rozmowie z dziennikarzami PAP.Posłanka Anna Maria Żukowska tłumaczyła, że Krzysztof Bosak nie poradził sobie z prowadzeniem obrad, które musiał przejąć marszałek Szymon Hołownia.
W Polsce nie ma miejsca na zachowania antysemickie, rasistowskie i ksenofobiczne. Polska jest państwem otwartym, domem dla wszystkich obywateli i obywatelek, niezależnie od różnic — tłumaczyła posłanka Lewcy.
Jeszcze przed głosowaniem wiadomo było, że nie będzie jedności w koalicji rządzącej. Szymon Hołownia przyznał, że nie zagłosuje za odwołaniem Bosaka. Ponieważ, jak argumentował, ważne jest to, żeby Konfederacja miała swojego przedstawiciela w prezydium. – Ten głos opozycyjny jest potrzebny. Ja się bardzo często spieram i kłócę, i głosuję na prezydium inaczej niż wicemarszałek Bosak. Natomiast dowiódł on, że jest w stanie z pewną kulturą polityczną i merytorycznym przygotowaniem spór prowadzić – tłumaczył.
Również szef ludowców, Władysław Kosiniak-Kamysz tłumaczył, że zagłosuje przeciwko odwołaniu Bosaka.
W środę, podczas dyskusji o odwołaniu Bosaka, Adrian Zandberg (Lewica) mówił, że to, co się wydarzyło na sali sejmowej, to nie był odosobniony występek Brauna.– Mogliście wykluczyć ze swojego klubu polityka opętanego nienawiścią, a udzieliliście mu azylu – zwrócił się do przedstawicieli Konfederacji. Później dodał, że nie rozumie, dlaczego część większości demokratycznej nie chce zagłosować za odwołaniem Bosaka. – Kiedy ktoś na tej sali wylewa gnojówkę, to nie można udawać, że to są perfumy – mówił Zandberg.
Zmiany w mediach publicznych
Sejm podjął decyzję w sprawie wotum nieufności wobec ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomieja Sienkiewicza. Wniosek został odrzucony — nie uzyskał wymaganej większości głosów. Minister kultury na mównicy sejmowej tłumaczył swoje decyzje dotyczące mediów publicznych.- Jako minister kultury miałem wybór: wejść na ścieżkę ustawodawczą — trwającą miesiące albo nawet lata — i tym samym pozwalać rozlewać się tej nienawiści, i zaakceptować, że eskalacja może oznaczać kolejne ofiary, albo położyć temu kres. Trzeba było zatamować potop podłości zatruwający polskie rodziny i wywołujący najgłębsze podziały społeczne. Uznałem, że działając w stanie wyższej konieczności, mam obowiązek natychmiast przystąpić do działania środkami prawnymi i weryfikowanymi przez sądy - dodał Sienkiewicz.
Braun zgaszony
Głosowano także nad uchyleniem immunitetu posła Grzegorza Brauna. Sejm przyjął bezwzględną większością głosów wszystkie punkty prokuratorskiego wniosku. Oznacza to, że Grzegorz Braun straci immunitet.Na początku grudnia 2023 roku Grzegorz Braun już na początku działań X kadencji Sejmu RP zapisze się na stałe w pamięci nie tylko tych, którzy na bieżąco śledzą poczynania parlamentarzystów. Poseł Konfederacji w pewnym momencie chwycił za gaśnicę, po czym zgasił nią chanukowe świece, które paliły się dzisiaj w Sejmie z okazji święta Chanuki. Tym zachowaniem wzbudził na sejmowym korytarzu ogromne zamieszanie, ponieważ proszek wydobywający się z gaśnicy jeszcze długo unosił się w powietrzu, osiadając na wszystkim wokół, w tym na ubraniach samego posła i zgromadzonych niedaleko osób. Sam wybryk już został w mocnych słowach potępiony nie tylko przez wielu politycznych konkurentów, ale także kolegów Brauna z sejmowych ław.
Grzegorz Braun może usłyszeć zarzuty. Jego immunitet został uchylony
W imieniu Konfederacji głos zabrał m.in. jej lider, Sławomir Mentzen.
Zjednoczony front chanukowo-eurokołchozowo-wojenno-covidowy wydał na mnie wyrok, zanim jeszcze prokuratura zdążyła na kolanie sklecić akt oskarżenia
– powiedział Braun i stwierdził, że w tym przypadku prokuratura szła "na rekord". – Do zarzutów, jakie stawia mi prokuratur, stawiacie pod pręgierzem opinii marszałka Bosaka, który nie ma z tym nic wspólnego – dodał poseł.
Przypomnijmy, wspomnianych zarzutów jest aż siedem. Dotyczą one: zniszczeniem choinki, która znajdowała się w budynku krakowskiego sądu, zakłócenia wykładu profesora Jana Grabowskiego na temat Holokaustu, naruszenia nietykalności byłego ministra zdrowia, Łukasza Szumowskiego oraz pomawiania go o podejmowanie pracy pod wpływem alkoholu. Kolejne Dwa wiążą się z incydentem, do którego doszło w grudniu, kiedy to poseł Braun za pomocą gaśnicy zgasił świece chanukowe.
Zanim posłowie przegłosowali uchylenie immunitety Braunowi, najpierw poddano pod głosowanie wniosek Lewicy o odwołanie K. Bosaka z funkcji wicemarszałka. Tuż przed na mównicę wszedł poseł PiS Mariusz Błaszczak, który złożył wniosek formalny o przerwę oraz wprowadzenia do porządku obrad punktu dotyczącego powołania na stanowisko wicemarszałka Elżbiety Witek.
Jeżeli, panie marszałku, mój wniosek nie zostanie spełniony, uznam, że koalicja 13 grudnia daje kolejny dowód arbitralnego wykluczania przedstawicieli największego klubu parlamentarnego Prezydium Sejmu. Jeśli ten warunek nie zostanie spełniony, informuję, że klub parlamentarny PiS nie będzie uczestniczył w głosowaniu w sprawie odwołania z urzędu wicemarszałka Sejmu – stwierdził.
Wniosek przepadł, a posłowie przeszli do głosowali w sprawie wicemarszałka Bosaka. Za było 32, przeciw 77, wstrzymało się 152 posłów. Tym samym wniosek nie przeszedł, a polityk Konfederacji pozostaje wicemarszałkiem.
Później parlamentarzyści opowiedzieli się za uchyleniem immunitetu Grzegorzowi Braunowi. Posłowie wyrazili również zgodę na pociągnięcie Brauna do odpowiedzialności karnej za czyny określone w każdym z siedmiu punktów we wniosku prokuratury.
Komentarze (0)