reklama

"Jestem pewny na 99 procent. Jacek nie żyje". Miesiąc po tragedii w Borowcach

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: archiwum

 "Jestem pewny na 99 procent. Jacek nie żyje". Miesiąc po tragedii w Borowcach - Zdjęcie główne

foto archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z Kraju Mija miesiąc od tragedii w Borowcach. Co się stało z poszukiwanym mordercą? Jacek Jaworek wciąż jest nieuchwytny. Co robi policja?
reklama

Wciąż nie udało się złapać Jacka Jaworka, podejrzanego, a formalnie nawet już oskarżonego, o zabójstwo swojego brata, jego żony i ich nastoletniego syna. Do zbrodni doszło z początkiem lipca w Borowcach pod Częstochową.

dramacie pod Częstochową zastrzelone zostały trzy osoby. To mężczyzna i kobieta w wieku 44 lat oraz ich 17-letni syn. To rodzony brat poszukiwanego wraz z rodziną. Tragedię przeżył 13 - letni chłopiec, który przed egzekucją podejrzanego schował się w kanapie. 

W rozmowie z Super Expresem przyjaciółka zamordowanej kobiety mówiła, że Justyna (zamordowana 44-latka) czuła zagrożenie ze strony podejrzanego. Bała się zostawić z nim swoje dzieci. Często dochodziło do kłótni. W grę wchodziło nadużywanie alkoholu.

- Jacek Jaworek nie został wciąż zatrzymany. Trwają czynności zmierzające do realizacji listu gończego i europejskiego nakazu aresztowania. W toku są również poszukiwania przez Interpol

– powiedział Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, cytowany przez citybuzz.pl

- Rozważane są trzy wersje wydarzeń. Pierwsza zakładająca, że ukrywa się gdzieś na terenie kraju, druga, że opuścił terytorium Polski i przebywa za granicą. Natomiast trzecia wskazuje, że popełnił gdzieś samobójstwo i miejsce zwłok nie zostało do dziś ujawnione.

- dodawał prokurator Ozimek.

Jestem pewny na 99 procent, że on się zastrzelił, albo powiesił. Za kilka tygodni lub miesięcy znajdziemy jego zwłoki w stanie totalnego rozkładu. Gdyby w zabójstwie chodziło o naprawdę duże pieniądze, to on miałby plan ucieczki za granicę.

- mówił, w wypowiedzi dla citybuzz.pl, były policjant ds. Terroru Kryminalnego i Zabójstw KSP Dariusz Loranty.

- Trzeba ocenić czy zdarzenie ma cechy premedytacji, czyli planowania i przygotowania. Jeżeli te procesy miały miejsce tydzień lub dwa tygodnie wcześniej, to wtedy wiemy, że morderca działa zgodnie z przemyślanym planem. Każdy taki sprawca, działający z premedytacją, planuje alibi i drogę ucieczki. Zakładam, że on tego w ogóle nie zaplanował. Żebyśmy nie mieli wątpliwości to nie jest zawodowy przestępca. Nie jest to również wyrachowany przestępca. To nie jest ocena, ale profil sprawcy przestępstwa, który trzeba wykonać przy każdym przestępcy. Tym bardziej takim, którego znamy, aby móc zawęzić krąg poszukiwań.

- dodawał Loranty.

Policja zapewnia, że codziennie trwają intensywne czynności, aby odnaleźć poszukiwanego mordercę, nie zważając czy jeszcze żyje. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama