- Policjant w czasie wolnym od służby, wracając do domu, zauważył motocykl, którym kierował 50-letni mieszkaniec gminy Horyniec-Zdrój, posiadający zakaz prowadzenia pojazdów. Funkcjonariusz zatrzymał kierowcę i odebrał mu kluczyki od motocykla
- poinformowała Komenda Powiatowa Policji w Lubaczowie.
Gdy funkcjonariusz się odwrócił, aby powiadomić dyżurnego o zaistniałej sytuacji, nie spodziewał się, że usłyszy strzał z broni. A jednak...
- Policjant oddał strzał ostrzegawczy w powietrze ze swojej broni służbowej, wzywając jednocześnie mężczyznę do zachowania zgodnego z prawem. W tym czasie 50-latek wsiadł do samochodu policjanta. Funkcjonariusz, chcąc uniemożliwić mu ucieczkę, podbiegł do drzwi samochodu, wtedy 50-latek próbował odebrać mu broń służbową. Doszło między nimi do szamotaniny. Mężczyźnie udało się uciec w kierunku lasu
- zrelacjonowała KPP Lubaczów.
Przez całą noc policjanci poszukiwali mężczyzny. Następnego dnia rano odnaleźli go, ukrywającego się na strychu swojego domu. 50-latek został zatrzymany.
- Funkcjonariusze zabezpieczyli broń, z której strzelał do policjanta, zebrali również materiał dowodowy pozwalający na przedstawienie mu zarzutów. W czwartek, 17 października, prokuratura na wniosek policjantów, wystąpiła do sądu o zastosowanie wobec 50-letniego mieszkańca gminy Horyniec-Zdrój, środka zapobiegawczego. Sąd przychylił się do tego wniosku, zasądzając wobec niego tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy
- dowiadujemy się od lubaczowskiej policji.