reklama

Rolnicy będą protestować na Podkarpaciu! Sprawdź utrudnienia na drogach [MAPA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Agrounia

Rolnicy będą protestować na Podkarpaciu! Sprawdź utrudnienia na drogach [MAPA] - Zdjęcie główne

Rolnicy wyjdą na ulice | foto Agrounia

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Lider Agrounii Michał Kołodziejczak zapowiedział ogromny protest rolników. Będą blokady dróg krajowych, a także utrudnienia w ruchu w wielu polskich miastach. Jak ma wyglądać ten protest na Podkarpaciu?
reklama

Wyprowadza rzesze rolników na ulice, ma duży posłuch na wsi i nie wyklucza założenia własnej partii politycznej. Michał Kołodziejczak, lider Agrounii, staje się coraz bardziej palącym problemem rządu oraz Prawa i Sprawiedliwości.

CZYTAJ TAKŻE:

Już wkrótce rolnicy w całym kraju ponownie będą przypominać o swoich postulatach. Agrounia chce rozmów dwustronnych z rządem. Jeżeli nie dojdzie do spotkania z rolnikami, którzy chcą przedstawić plan naprawy polskiego rolnictwa, 21 postulatów zostanie zaprezentowanych w trakcie protestów, które odbędą się już 24 sierpnia. Przez 24 godziny ruch na wielu drogach w kraju ma zostać sparaliżowany. Tak też stanie się na Podkarpaciu.

Jak informuje Gazeta Wyborcza protest na Podkarpaciu ma być skupiony na Rzeszowie. W stolicy województwa mają być zablokowane ronda Pobitno oraz Kuronia - droga krajowa numer 97! Protest ma zgromadzić nawet 150 maszyn! W tej chwili nie ma informacji czy protesty będą się także odbywać w innych miejscach regionu.

RESORT W AKCJI

Kiedy dziennikarze zapytali Mateusza Morawieckiego o planowane blokady dróg przez rolników, szef rządu odpowiedział, że poprosi szefa MSWiA o odpowiednią na to reakcję. To tylko dolało oliwy do ognia na linii władza – Agrounia. Szef tej rolniczej organizacji skomentował to tak:

- Premier Morawiecki obraził wszystkich rolników i powoduje, że nasze państwo jest coraz częściej odbierane przez nas jak jakiś układ mafijny i przypomina to, co czytamy w "Ojcu Chrzestnym", niż w państwie demokratycznym. Skończmy z fikcją i mówieniem o tym, że jesteśmy krajem solidarności.

- powiedział Michał Kołodziejczak.

CZYTAJ TAKŻE:

Rząd powinien obawiać się nie tylko utrudnień w ruchu w czasie powrotów z wakacji, ale też zapowiadanego na jesień "najazdu rolników na Warszawę". Jeśli wierzyć Kołodziejczakowi, to może być największy protest, jaki stolica zobaczy w tym roku.

LEPPER XXI WIEKU

Kim jest człowiek, który wydał rządowi rolniczą wojnę? Komentatorzy porównują Michała Kołodziejczaka do Andrzeja Leppera. Nieżyjący lider Samoobrony też wybił się na protestach i blokach dróg. Jeżeli trzymać się tego zestawienia, to szef Agrounii jest XXI-wiecznym Lepperem. Znakomicie wykorzystuje internet i media społecznościowe. Nagrywa filmy w dyskontach - bierze z półek produkty i pokazuje do kamery, gdzie zostały wyprodukowane. Narzeka, że nie ma w sprzedaży polskich wędlin, serów, że nie ma przepisów, które dałyby naszemu rolnikowi zarobić. Krytykuje rząd za błędy w walce z Afrykańskim Pomorem Świń (ASF), za przeznaczanie na to za małych pieniędzy. Uderza celnie, jak wtedy, gdy reporterce TVP wypomniał dotację na media publiczne w kwocie 2 mld zł i zestawił to z brakiem dofinansowania 200 mln zł na walkę z ASF. „Te 200 mln niech sobie minister wsadzi w d... i niech sobie tymi pieniędzmi wytrze d... Na tym nie poprzestał.” - mówił na jednym z protestów.

Ma nad Lepperem zasadniczą przewagę. O ile szef Samoobrony upominał się o rolników, lider Agrounii upomina się też o pielęgniarki czy ratowników medycznych. 

32-latek, mówiący składnie, ostro, celnie, pochodzi ze wsi Orzeżyn w województwie łódzkim. Z żoną, z którą ma jedną córkę, uprawiają ziemniaki i kapustę pekińską. Polityką zainteresował się już w 2014 roku, kiedy z listy PiS został wybrany na radnego gminy Błaszki. Szybko z partii został wyrzucony, bo już wtedy okazał się jej srogim krytykiem. Na początku 2018 r. zaczął organizować rolników niezadowolonych z niskich cen skupu. Przez demonstracje i jego styl, zrobiło się o nim głośno. Zwalczał każdego w ostatnich latach ministra rolnictwa, ale widać było, że najlepiej rozumie się z Janem Krzysztofem Ardanowskim. Ale i jemu nie udało się zmiękczyć Kołodziejczaka. Ten organizuje medialne akcje rolnicze, jak nocne wyrzucanie obornika pod domami posłów PiS. To była reakcja na przyjęcie przez Sejm tzw. "piątki dla zwierząt", co polska wieś skrytykowała.

BĘDZIE PARTIA?

Teraz mówi o mocniejszym zaangażowaniu się w politykę. Nie wyklucza założenia partii albo tego, że w jakiejś innej formie Agrounia wystartuje w wyborach parlamentarnych. Kołodziejczak, któremu zależy na zainteresowaniu mediów, przyznaje, że nie spodziewał się nigdy, iż będą powstawać o nim artykuły.

- Myślę, że to nie jest przejaw nawet najmniejszego narcyzmu i nic podobnego, ale to całkiem spoko kiedy tak o tobie piszą, kiedy twoja działalność kogoś interesuje. Wielu nie doceniało mojej, naszej drogi Agrounii, kiedy zaczynaliśmy. Myśleli, że to wszystko się skończy... jednak było inaczej.

- komentuje. 

RZESZOWSKIE UTRUDNIENIA NA DROGACH:

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama