We wtorek, 23 lipca, dyżurnego opolskiej komendy zgłosił się zaniepokojony partner kobiety, który powiadomił o zaginięciu swojej 20-letniej dziewczyny.
- Mężczyzna mówił, że życiu kobiety może zagrażać niebezpieczeństwo, gdyż nie ma z nią kontaktu. Wyszła z domu prawdopodobnie w nocy w samej koszuli nocnej, bez butów, zostawiając w domu małe dziecko - informują funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim.
W ciągu niecałych dwóch godzin od zgłoszenia dziewczynę przemokniętą i wychłodzoną nad brzegiem stawu w Opolu Lubelskim. Uwagę policjantów zwróciła wydeptana ścieżka w zaroślach w kierunku stawu.
- Sprawdzając brzeg stawu, w trzcinach funkcjonariusze zauważyli skuloną młodą kobietę, ubraną w koszulę nocną. Dziewczyna była przytomna. Z uwagi, iż była przemoknięta i wychłodzona, policjanci do czasu przybycia zespołu karetki pogotowia udzielili kobiecie pomocy - dodają mundurowi