Ksiądz Henryk Sawarski pochodził z Machowa koło Tarnobrzega. Kiedy powstała kopalnia siarki wraz z rodzicami wyprowadził się do Zbydniowa (teraz powiat stalowowolski). Jak dodaje Dorota Kozioł zawsze chciał być księdzem i mówił o tym od dziecka. Przez ponad 40 lat był misjonarzem na Madagaskarze i tam też zmarł. Miał 71 lat.
CZYTAJ TAKŻE:
Kiedy przyjeżdżał w rodzinne strony chętnie opowiadał tym czym się zajmuje na co dzień.
- Głosił homilie w kościołach, spotykał się z dziećmi i młodzieżą w szkołach. Kilkakrotnie gościł też w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Tarnobrzegu i w Tarnobrzeskim Domu Kultury. Słuchaliśmy tych jego opowieści nie tylko z otwartymi ustami, ale przede wszystkim z podziwem, że w tak trudnych warunkach potrafi tyle lat wytrzymać. Mieliśmy też okazję spotkać się z Malgaszami, bo kilka razy przywiózł do Polski niewielką ich grupkę.
- wspomina Dorota Kozioł.
Wiosna 2021 roku okazała się tragiczna. Najpierw zachorował na malarię, a potem zakaził się COVID-19. Ksiądz Sawarski zostanie pochowany na Madagaskarze.
Komentarze (0)