Derby regionu, prestiżowe starcia Siarki Tarnobrzeg i Stali Stalowa Wola to dla kibiców obu klubów najważniejsze starcia w sezonie. Zwycięstwo w sezonie 2013/2014 jest mityczne. Dlaczego? Ekipa Siarki wtedy prowadzona przez Tomasza Tułacza miała kłopoty przed tym spotkaniem. Podstawowy bramkarz Siarki, Artur Melon, nie był w pełni zdrowy, a drugi bramkarz - młodzieżowiec Oskar Pogorzelec - dostał powołanie na mecze kadry narodowej. Działacze Siarki liczyli na przełożenie tego spotkania na inny termin. Nie udało się. Obiekt przy Hutniczej nie mógł też przyjąć fanów Siarki. Stal była mocna i do meczu z tarnobrzeżanami nie przegrała na własnym stadionie.
Do tamtego spotkania ostatni raz Siarka wygrała w Stalowej Woli 3 sierpnia 1996 roku. Tarnobrzeżanie byli wtedy tuż po spadku z ekstraklasy. W pierwszej kolejce roznieśli Cracovię Kraków (5:1), a w drugiej serii spotkań pojechali na Hutniczą i wygrali 1:0 po golu Sławomira Samca. Na kolejną taką porcję radości fani Siarki czekali właśnie do 12 października 2013 roku. Fanów "Stalówki" uciszył w 75 minucie Marcin Truszkowski. Warto dodać, że Melon mimo urazu zagrał od pierwszej minuty.
Po końcowym gwizdku radość w obozie tarnobrzeżan była ogromna. Doszło nawet do karygodnej sytuacji. W fetujących piłkarzy Siarki poleciały różne przedmioty - trybuny miały być sprowokowane śpiewami w stronę kibiców. Piłkarze Stali ruszyli w stronę "Siarkowców", aż musiała reagować ochrona. Po powrocie do Tarnobrzega na zawodników Tomasza Tułacza czekali kibice klubu z Niepodległości 2. Zobaczcie wideo i zdjęcia:
SKŁADY Z TAMTEGO SPOTKANIA:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.