Poszkodowani: policja działa opieszale!
Mija tydzień od kradzieży dwóch drogich samochodów i motocykli w Rzeszowie. Do zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek (23/24 marca) z parkingów przy ulicach Paderewskiego i Witolda.Jak wynika z relacji poszkodowanych, policja wykazuje opieszałość w ustalaniu sprawców kradzieży.
- Pytałem zarządców kamer monitoringu na ulicy Rzecha i Rondzie Kuronia, czy w ogóle policja była po nagrania, czy sprawdzała monitoring. Wcześniej mówili mi, że byli (policjanci - przyp. redakcja), a okazuje się, że nikogo nie było...
Dlaczego nagrania na tej trasie ul. Rzecha - Rondo Kuronia są tak ważne? - pytamy. - Najprawdopodobniej tymi drogami przejeżdżały skradzione pojazdy - mówi nasz rozmówca.
Poszkodowany, z którym rozmawiamy, wskazuje również, że nie jest wystarczająco informowany o szczegółach prowadzonego śledztwa policji.
- Nic mnie nie informują (policja - przyp. redakcja). Ciągle słyszę, proszę o kontakt w środę, czwartek, piątek itd. - przekazuje.
Kolejna osoba, która padła ofiarą zuchwałej kradzieży jednego z pojazdów, też nie jest „stuprocentowo” zadowolona z działań funkcjonariuszy.
- Ich pracę oceniam dostatecznie. Myślę, że mogli trochę szybciej działać, szybciej podjąć czynności dochodzeniowe. Byli zajęci wizytą prezydenta Stanów Zjednoczonych, na tym się skupili...
Policja w Rzeszowie: prowadzone są czynności
Policjanci prowadzący sprawę kradzieży samochodów i motocykli nie chcą udzielać szczegółów śledztwa. Zarzuty pokrzywdzonych odpierają i wskazują na to, co już udało się im zrobić.
- W każdej sprawie policjanci przyjęli zawiadomienie o przestępstwie i przesłuchali pokrzywdzonych. N miejscach zdarzeń policjanci przeprowadzili oględziny i zabezpieczyli ślady kryminalistyczne. Te zostaną poddane specjalistycznym badaniom laboratoryjnym - mówi nam rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie nadkom. Adam Szelag.
Wiadomo także, że policja zabezpieczyła wiele nagrań z monitoringów.
Najprawdopodobniej tym busem poruszali się złodzieje
Zorganizowana grupa przestępcza?
- Nie wierzę, że nie byli przygotowani do tych kradzieży - mówi jeden z pokrzywdzonych. - Wiedzieli, gdzie te pojazdy stały, to nie była przypadkowa kradzież - dodaje.W rozmowach pokrzywdzonych z naszą redakcją widać jeden wspólny trop. To czerwony samochód typu bus, którym najprawdopodobniej poruszali się przestępcy. Być może w tym aucie przewożono dodatkową grupę osób do pomocy w kradzieżach, być może narzędzia.
- Prowadzone są czynności wykrywawcze, dochodzeniowo-śledcze, procesowe i operacyjne. Trwa analiza zabezpieczonego materiału dowodowego - przekazuje rzecznik, który zaznacza także, że "z uwagi na toczące się postępowania to wszystko, co może powiedzieć na tym etapie".
Nieoficjalnie wiadomo, że policja swoje działania kieruje ku Śląskowi, łącząc kradzieże w Rzeszowie z tamtejszą szajką złodziei drogich pojazdów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.