Śledztwo było prowadzone w dwóch kierunkach: narażenia pracowników Rzeszowskich Zakładów Graficznych w Miłocinie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w okresie od bliżej nieustalonej daty roku 2003 do grudnia 2009 r. oraz bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w okresie od roku 2009 do 12 marca 2014 r., poprzez zorganizowanie produkcji w pomieszczeniach skażonych rtęcią i niewyposażonych w należytą wentylację.
Brak kontroli
Rzeszowskie Zakłady Graficzne przeniesiono do Miłocina, w 2002 r. Wcześniej w halach były produkowane świetlówki.
- Mówi, że przed przenosinami nikt nie sprawdzał, czy budynek spełnia normy sanitarne, czy jest bezpieczny dla pracujących tam osób. A gdy drukarnia zaczęła tam pracę, okazało się, że warunki, w jakich musieli pracować zatrudnieni, nie odpowiadały normom bezpieczeństwa.
- informuje na łamach rzeszowskiej „Wyborczej” były pracownik RZG.
Warto zaznaczyć, że biegły w opinii przedstawionej prokuraturze wyjaśniał, że w zakładach mogły występować w środowisku pracy w RZG SA szkodliwe czynniki, które narażały na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Pomimo tego Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie zdecydowała się na umorzenie postępowania z uwagi na przedawnienie ścigania (chodzi o śledztwo dotyczące spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu od bliżej nieustalonej daty roku 2003 do grudnia 2009 r) oraz z uwagi na brak danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa (dotyczy to okresu od roku 2009 do 12 marca 2014 r.).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.