Znakomity muzyk, kompozytor, artysta i obserwator życia publicznego mówił w Tarnobrzegu przede wszystkim o wolności i demokracji, która pod rządami Prawa i Sprawiedliwości przechodzi trudne lekcje. - Takie spotkania jak to są bardzo ważne - mówił Zbigniew Hołdys.
Na wstępie Hołdys zaznaczył, że kilka lat temu miał przyjechać do Cieszanowa na festiwal, a wielu znajomych, kiedy słyszało o takim pomyśle mówiło "To jest jaskinia lwa". - Przyjechałem i dowiedziałem się, jaki to jest wspaniały region, jacy są tutaj wspaniali ludzie, jak choćby obecna na sali Julita Widak - działaczka demokratyczna. Przede wszystkim dowiedziałem się, że mój ojciec pochodził z Podkarpacia, a dokładnie z miejscowości Dylągówka. Powtarzam wszystkim, że jest to świetne miejsce - mówił.
- Jeśli mówimy o wolności to dla mnie przełomowym momentem był Strajk Kobiet. Do tamtej pory rząd robił z nami co chciał, zmieniał w nocy prawo, a tamte największe demonstracje od czasu Solidarności dały nadzieję. W wielkich miastach były gigantyczne pikiety, ale zobaczcie na małe miejscowości. Jaką odwagę miały kobiety, które wychodziły na manifestacje w liczbie 30 osób - dodał Hołdys.
Hodłys mówił o podziale społeczeństwa, wyzwiskach, które czasami słyszą jego znajomi, albo dziennikarze TVN-u, hejcie. - Właśnie dlatego takie spotkania jak to są bardzo potrzebne. Tutaj nie chodzi tylko o "przekonywanie przekonanych".
Na koniec odbył się mini recital, a zebrani usłyszeli choćby taki hit, jak "Chcemy być sobą".
Zobaczcie zdjęcia ze spotkania w Tarnobrzegu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.