Strajk Kobiet w Rzeszowie rozpoczął się kilka minut po godz. 18. Swój sprzeciw wobec nowo przyjętego prawa aborcyjnego przyszło wykrzyczeć ok. 200 osób. Zebrali się przy ul. Hetmańskiej, tuż przy siedzibie Prawa i Sprawiedliwości. Wśród nich były kobiety i mężczyźni w różnym wieku, nie tylko osoby młode, choć ich było najwięcej.
Na plakatach mogliśmy zobaczyć takie slogany jak: „Jarku, dlaczego nie poleciałeś z bratem”, „Zakaz aborcji dyskryminacją najbiedniejszych”, „STOP eksperymentom na polskich macicach” oraz „Załatwimy was miłością”.
- Spotykamy się tutaj dlatego, że wczoraj opublikowano orzeczenie pseudo Trybunału. W tym momencie my kobiety jesteśmy skazane na to, żeby rodzić śmierć”.
- mówiła Agnieszka Itner, organizatorka Strajku Kobiet w Rzeszowie i członkini podkarpackich struktur Partii Razem.
„Mają nas w d…e”
Na wydarzeniu pod hasłem „Nie dla piekła kobiet” zjawił się niezmiennie Dariusz Bobak z Obywateli RP, który przejął mikrofon tuż po Agnieszce Itner. Osoby odpowiedzialne za zaostrzenie prawa aborcyjnego nazwał sadystami.
- Mamy nadzieje, że to będzie ostatnia zima tego rządu. Ludzie twierdzą, że rząd tym próbuje przykryć swoją nieudolność, to że nie potrafi poradzić sobie z problemem szczepień, że gospodarka się sypie. Ale wiecie co, to jest tylko jeden z powodów. Głównym powodem jest to, że pieprzeni sadyści, którzy czerpią satysfakcję ze sprawiania bólu ludziom.
- podsumowywał rząd Dariusz Bobak.
W trakcie przemówień Agnieszka Itner nazwała Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS, "Gargamelem z Żoliborza". Oberwało się także Lewicy, którą na strajku w Rzeszowie reprezentował Wiesław Buż.
- Weźcie się do skutecznej roboty, a nie do pozorowanych działań.
- oznajmił reprezentant Obywateli RP.
Mikrofon oddano także w ręce zgromadzonych osób, z tego prawa skorzystała jedna z uczestniczących w proteście dziewczyn, która bez ogródek mówiła o tym, co sądzi o obecnym rządzie oraz jego stosunku do kobiet.
- Wiecie gdzie macie dzieci, gdzie macie młodych? W d..ie ich macie. Chcą, aby kobiety rodziły niepełnosprawne dzieci. W sejmie kobiety stały z dziećmi niepełnosprawnymi i czekały aż rządzący się nimi zainteresowali. Wiecie gdzie oni ich mieli? W d…. ich mieli. To jest hańba.
- ostro stwierdziła jedna z uczestniczek protestu.
Bez kontrmanifestacji i incydentów
Do głosu dopuszczono również mężczyznę, który sam siebie przedstawił jako “przedsiębiorca z turystycznego regionu Polski”.
- Rząd odcina nam środki do życia, ale pozostawia otwarte kościoły. Tam działa woda święcona?
– pytał złośliwie przedsiębiorca.
Protest trwał do godziny 19. Policja zabezpieczała wydarzenie i nie starała się w żaden sposób zaburzać jego przebiegu. Nie było także kontrmanifestacji. Kolejnych strajków nie zapowiedziano. Od organizatorów usłyszeliśmy, że wszystko będzie odbywało się „spontanicznie”.
Wydarzenie było przez naszą redakcję relacjonowane online.
rafal.bolanowski@korso.pl
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.