reklama

Proboszcz parafii w Borkach Nizińskich był na kwarantannie! Mimo zakazu odprawiał mszę świętą, a nawet rozdawał komunię!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Pexels

Proboszcz parafii w Borkach Nizińskich był na kwarantannie! Mimo zakazu odprawiał mszę świętą, a nawet rozdawał komunię! - Zdjęcie główne

Zdjęcie poglądowe | foto Pexels

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Podkarpacie Skandaliczna sytuacja w Borkach Nizińskich w powiecie mieleckim. Proboszcz mimo kwarantanny, która została na niego nałożona, spokojnie odprawiał nabożeństwo, rozdawał komunię. Kiedy zauważył policjantów zaczął uciekać. Co o tym zachowaniu sądzą jego kościelni przełożeni?
reklama

Do tej skandalicznej sytuacji doszło w środę, 19 stycznia, po godzinie 17. Według informacji przekazanych przez mielecką policję, mundurowi byli w trakcie sprawdzania osób, które przebywają obecnie na kwarantannie.

Jedną z nich był właśnie ksiądz Ryszard W., proboszcz parafii w Borkach Nizińskich. Funkcjonariusze nie zastali go na plebanii, nie odbierał także telefonu. Zajrzeli więc do kościoła.

Proboszcz odprawił mszę i... uciekł. Grozi mu rok więzienia

Tam ksiądz, który powinien być na kwarantannie, spokojnie odprawiał mszę świętą, rozdawał komunię. Po skończonej mszy duchowny... uciekł! Policjanci czekali na księdza przed wejściem, jednak ten wyszedł z kościoła tylnymi drzwiami.

Ciekawy wątek porusza rzeszowska Gazeta Wyborcza, która wskazuje że proboszcza próbował "uratować" kościelny. Miał tłumaczyć, że nie zna księdza, który odprawiał nabożeństwo.

Mundurowi ponownie udali się na plebanię, gdzie tym razem zastali księdza. Ten otworzył im drzwi i przyznał się, że to on odprawiał mszę. 

- Policjanci będą prowadzić postępowanie w tej sprawie. Ksiądz naraził inne osoby na zarażenie. Grozi mu za to rok pozbawienia wolności. Jeśli chodzi o wykroczenie to mandat może wynosić 500 złotych.

 - mówi portalowi Korso Mieleckie rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Mielcu, Urszula Chmura. 

Próbowaliśmy się skontaktować z duchownym, ale nikt na parafii w Borkach Nizińskich nie odbierał telefonu.

Kuria Diecezji Sandomierskiej nie komentuje sytuacji

Policjanci sporządzili notatki, które zostały przekazane do Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Mielcu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami za nieprzestrzeganie kwarantanny grozi kara grzywny nawet do 30 tysięcu złotych.

Kuria Diecezji Sandomierskiej nie będzie, na razie, komentowała całego zamieszania. Zapytaliśmy drogą mailową czy ksiądz zostanie ukrany za swoje zachowanie. Gdy tylko otrzymamy odpowiedź, to natychmiast ją opublikujemy.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama