Kilka dni temu w mediach społecznościowych pojawiły się doniesienia o wprowadzeniu przez Orlen nowego "standardu oznaczania dystrybutorów" w przypadku braku określonego rodzaju paliwa. Informację tę udostępnił na serwisie X (dawniej Twitter) choćby Sławomir Dudek, prezes i główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych.
Dudek dołączył do swojego wpisu zrzut ekranu przedstawiającego treść maila, który został wysłany do stacji przez jedno z działów Orlenu. Zgodnie z nowym standardem, gdy brakuje konkretnego rodzaju paliwa, na dystrybutorach pojawi się komunikat o awarii pompy.
- Jeżeli brakuje wszystkich rodzajów paliw, wszystkie oznaczenia/naklejki paliwowe należy zakleić komunikatem formatu A4 z "Awaria dystrybutora. Przepraszamy za utrudnienia
- mogliśmy przeczytać w wiadomości.
W mailu zaznaczono również, że w takich sytuacjach nie należy używać czerwonych etykiet z informacją "chwilowy brak paliwa".
Kłopoty
"Przepraszamy awaria dystrybutora" - kartki o takiej treści pojawiły się na stacji Orlen "Pod Grzybem" w Tarnobrzegu. Nie można tam dostać diesla.
Orlen "Pod Grzybem" w Tarnobrzegu - Fot. Grzegorz Lipiec
Kryzys paliwowy dotarł do naszego miasta, a także powiatu tarnobrzeskiego. Wiemy, że podobne kłopoty są także w Nowej Dębie. Sprawdziliśmy również co dzieje się na innych stacjach. Na Eurobenz przy ulicy Sikorskiego nie ma żadnych problemów, a juz na stacji Transoil we wtorkowy wieczór nie było diesla oraz oleju napędowego. Jak wygląda sytuacja w waszych miastach i miejscowościach?
Bez paniki - wskazuje rząd i Orlen
Na TVN24 Biznes mogliśmy przeczytać wypowiedź przedstawicieli Orlenu, w której zapewniano, że koncern prowadzi bieżące dostawy paliw na swoje stacje, a firma posiada dostateczne ilości paliw, aby zaspokoić wymagania swoich klientów. Z kolei mail "wynikał wyłącznie z rekordowego popytu, który obserwowaliśmy w związku z końcem letniej promocji".
- W przypadku chwilowego wystąpienia braku jakiegokolwiek produktu, jest on niezwłocznie uzupełniany.
- informuje biuro prasowe Orlenu na łamach TVN24.
Z komunikatem do kierowców zwracał się Adam Kasprzyk, dyrektor do spraw komunikacji korporacyjnej w Orlenie. Ten apelował "o niekupowanie paliwa na zapas, tak by umożliwić normalną pracę siłom logistycznym obsługującym stacje na co dzień".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.