Samochód ten od początku do końca jest dziełem polskich inżynierów, to prawdziwie polska myśl techniczna. W konstrukcji 90 proc. stanowią opracowane i wyprodukowane pod potrzeby prototypu polskie części (tylko koła i układ kierowniczy to gotowe rozwiązania wzięte z innych aut).
CZYTAJ TAKŻE:
Pojazd jest czteroosobowy. Co najważniejsze pokonanie tym samochodem 100 kilometrów to koszt jedynie 4 zł. Budowa prototypu pierwszego polskiego samochodu elektrycznego trwała około półtora roku i kosztowała 8 mln zł. Części do jego zbudowania pochodziły z różnych zakładów w Polsce, a złożeniem całości zajmowała się nieistniejąca już mielecka firma Leopard.
Kiedy wydawało się też, że stworzony w Mielcu prototyp pierwszego, polskiego samochodu elektrycznego skończy zapomniany tak jak wiele polskich rozwiązań technologicznych zrodziła się szansa na jego wykorzystanie. W październiku 2016 roku polski rząd powołał spółkę ElektroMobility Poland, utworzoną przez cztery państwowe koncerny energetyczne – PGE, Tauron, Enea i Energa - której celem było opracowanie prototypu i doprowadzenie do seryjnej produkcji polskiego samochodu elektrycznego, a premier Mateusz Morawiecki ogłosił powstanie Planu Rozwoju Elektromobilności i zapewnił, że w 2025 roku po polskich drogach będzie jeździć milion samochodów elektrycznych.
Co wtedy zrobił rząd? Nic. (...) DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ>>
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.