Około dziesięciu - dwanastu osób zostało zauważonych przez okolicznych mieszkańców. Grupa poruszała się wzdłuż lokalnej drogi publicznej. Zaalarmowano służby.
W rozmowie z Korso24 major Elżbieta Pikor, z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, powiedziała, że "rzeczywiście sprawdzano takie zgłoszenie".
- Straż Graniczna sprawdziła niepokojący sygnał mieszkańców. Okazuje się, że chodzi o pracowników fizycznych, pracujących na łąkach i polach, przy melioracji - mówi major Pikor.
Straż Graniczna nie ma za złe faktu interwencji.
- Doceniamy to, że społeczeństwo jest uwrażliwione na osoby nielegalnie przekraczające granice
- dodaje major.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.