Od godzin nocnych z 29 na 30 grudnia rozpoczął się napływ mroźnej masy powietrza z północy, co spowodowało, że występujące wówczas opady deszczu zaczęły stopniowo przechodzić w opady śniegu z deszczem i śniegu. Jaka to była skala mrozu? W miejscowości Ust´-Szczugier (także Ust´-Szczugor), wsi w europejskiej części Rosji, w Republice Komi (wówczas był to Związek Radziecki), 31 grudnia 1978 roku termometry pokazały temperaturę -58,1 stopni Celsjusza. Jest to najniższa temperatura odnotowana kiedykolwiek na kontynencie europejskim.
CZYTAJ TAKŻE: PODKARPACKIE ZIMY NA ARCHIWALNYCH ZDJĘCIACH
Od 1 stycznia 1979 roku cały kraj był już sparaliżowany przez zaspy i kilkunastostopniowy mróz. W kolejnych dniach wskutek zakłóceń w transporcie zaczęło brakować surowców energetycznych. Zamarznięte zwrotnice kolejowe i popękane w wyniku mrozów szyny spowodowały, że transporty węgla do elektrociepłowni docierały wyjątkowo rzadko, a rozmrażanie tych, które udało się dowieźć, było bardzo utrudnione. Do odśnieżania torów i dróg skierowano wojsko wyposażone w ciężki sprzęt (czołgi, które gąsienicami zrywały z dróg grubą warstwę zmrożonego i zbitego śniegu). W większości miast komunikacja miejska nie funkcjonowała lub działała w bardzo ograniczonym stopniu. Transport międzymiastowy również funkcjonował bardzo źle. Autobusy w niektórych okolicach jeździły w "tunelach" wykopanych w śniegu.
Jak wyglądała zima stulecia na obecnych terenach województwa podkarpackiego? Bierzemy tutaj pod uwagę wydarzenia z czterech ówczesnych województw: rzeszowskiego, przemyskiego, krośnieńskiego oraz tarnobrzeskiego. Archiwalne wydania "Nowin" informują o pociągu, który utknął w zaspie w Cmolasie, odwołanych połączeniach kolejowych (w lutym Rzeszów przez to na chwilę stracił połączenie kolejowe z Warszawą), na południu regionu odwołano aż 460 kursów autobusowych!
Uczniowie wszystkich typów szkół przez kilkanaście dni stycznia nie chodzili na lekcje, bo działalność oświaty została wstrzymana. Brak surowców skutkował zimnymi kaloryferami i chałupniczymi sposobami dogrzewania mieszkań. Zaopatrzenie sklepów jeszcze przed zimą było złe, a teraz stało się jeszcze gorsze. Osoby żyjące w tamtym czasie pamiętają o zamarzniętym chlebie. Pękały rury wodociągowe, nie było energii elektrycznej. Historycy szacują, że zima stulecia sprzed ponad 40 lat zabrała życie około 1000 osób.
Komentarze (0)