Listonosz i sołtys wsi Jureczkowa w gminie Ustrzyki Dolne w drodze do pracy został poinformowany, że na jednej z posesji znajduje się bocian, który zaczepił się skrzydłami o gałęzie. Ptak nie może się uwolnić i grozi mu niebezpieczeństwo. Piotr Mazur kiedy tylko pojawił się na miejscu postanowił działać. Nie czekał na straż pożarną, specjalistów od pomocy i wszedł na wysokość 14 metrów, gdzie znajdował się bocian.
CZYTAJ TAKŻE:
Po chwili na miejscu zdarzenia byli już specjaliści od pomocy zwierzętom. Pan Piotr obciął gałąź, która "trzymała" ptaka. Dzięki współpracy całej grupy bocian został oswobodzony. Prawdopodobnie ptak był uwięziony na drzewie przez całą noc. Według relacji przedstawicieli Fundacji Bieszczadzkiej Organizacji Ochrony Zwierząt nie miał widocznych złamań.
- Bociana natychmiast zabezpieczyliśmy i przewieźliśmy do lecznicy, celem przeprowadzenia szczegółowych badań i podjęcia jego leczenia. Wszystko wskazuje na to, że po niedługiej rehabilitacji, czekają go jeszcze kilometry podniebnych podróży.
- napisali na swoim Facebooku przedstawiciele Fundacji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.