reklama

Rocznie wyrzucamy 5 milionów ton żywności! Jak nie marnować jedzenia?

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Pexels

Rocznie wyrzucamy 5 milionów ton żywności! Jak nie marnować jedzenia? - Zdjęcie główne

Zdjęcie poglądowe | foto Pexels

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Ekologia i przyroda W wielu regionach na świecie ludzie głodują, a mimo to, jedzenie ciągle jest marnowane na ogromną skalę, co przyczynia się do zanieczyszczania środowiska i degradacji zasobów naturalnych. Jak podaje Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa na świecie, co roku marnuje się 1,3 miliardów ton żywności nadającej się do spożycia. Jednocześnie 868 milionów ludzi na świecie cierpi z powodu głodu.
reklama

Marnowanie żywności jest z gruntu nieetyczne, a ponadto bardzo szkodliwe dla środowiska naturalnego. Do jej produkcji potrzebna jest energia, woda, paliwo do transportu, aktywność ludzka, a to wszystko generuje ślad węglowy. Psująca się żywność to także źródło jednego z najbardziej szkodliwych gazów cieplarnianych, jakim jest metan.

CZYTAJ TAKŻE:

Polska nie stanowi w tym niestety wyjątku. Jak wynika z projektu PROM (Program Racjonalizacji i Ograniczenia Marnotrawstwa Żywności), w całym łańcuchu żywnościowym, do którego zalicza się uprawę, produkcję, dystrybucję i konsumpcję w Polsce marnowanej jest niemalże 5 milionów ton żywności, a my konsumenci aż 60% z tego, czyli blisko 3 milion ton. W polskich domach w każdej sekundzie przez cały rok w koszu ląduje aż 92 kilogramów żywności! To odpowiednik 184. bochenków chleba.

KUPUJ "Z GŁOWĄ"

Przywykliśmy do robienia zakupów bez listy zakupów, spójnej z planem tego, co faktycznie w najbliższym czasie zamierzamy przygotować do jedzenia. Działamy spontanicznie i kupujemy na zapas. Im bardziej jesteśmy głodni, tym w naszych koszykach ląduje więcej niepotrzebnych produktów. Przestaliśmy martwić się ich przechowywaniem, bo nasze lodówki są coraz pojemniejsze. Jednak wszystko ma swój termin przydatności do spożycia. Tu pułapką jest to, że informacja na etykietach "najlepiej spożyć przed" nie jest tym samym co "należy spożyć do" – te pierwsze takie jak mąka, makaron czy olej możemy wykorzystać po terminie i nic się nam nie stanie. W drugim przypadku termin przydatności jest ściśle określony dla ryb, mięsa, nabiału i lepiej go nie przekraczać. 

- Często nie wiemy, że wiele części warzyw po odpowiedniej obróbce jest jadalnych i wyrzucamy je do kosza. Jest mnóstwo przepisów pokazujących, że z liści rzodkiewki możemy sporządzić pyszne pesto, a liście kalafiora po przesmażeniu doskonale smakują w połączeniu z makaronem. Nasze postawy proekologiczne możemy kształtować każdego dnia, a domowe kuchnie też są do tego znakomitym miejscem. To od nas samych zależy, czy będziemy przyczyniać się do zwiększania skali marnowania jedzenia i tym samym degradacji środowiska.

- mówi Anna Urbańska, koordynatorka kampanii edukacyjnej #rePETujemy. 

Kolejną sprawdzoną metodą chroniącą żywność przed zmarnowaniem jest FIFO, czyli z angielskiego First In, First Out (pierwsze wchodzi, pierwsze wychodzi). Chodzi o to, aby w pierwszej kolejności wykorzystywać z lodówki te produkty, które najdłużej w niej przebywają.

PATRZ NA TERMIN SPOŻYCIA

Często spotykamy się z tym, że pojedynczy ogórek czy cukinia pakowane są w termokurczliwą folię, co uważane jest za bezsensowne generowanie kolejnego plastikowego odpadku. W praktyce zabieg ten znacznie przedłuża przydatność warzyw do spożycia minimalizując ryzyko ich popsucia się zarówno w transporcie, podczas magazynowania, na sklepowych półkach jak i w naszych domach. 

Szereg produktów doskonale nadaje się również do zamrożenia, ale i tu należy pamiętać, że nie możemy ich przetrzymywać w nieskończoność. 

Istotną rolę w zapobieganiu marnowaniu żywności pełnią opakowania – to one pozwalają na przedłużenie przydatności danych produktów poprzez np. szczelne pakowanie próżniowe, bariery zapobiegające psuciu się żywności na skutek wpływu różnego typu mikroorganizmów, powietrza czy też światła dziennego. 

JADŁODZIELNIE NA TOPIE

W wielu krajach także w Polsce powstaje coraz więcej inicjatyw pozwalających na dzielenie się żywnością z potrzebującymi. Od 2016 roku, w ramach idei foodsharing’u, czyli dzielenia się żywnością, funkcjonują "jadłodzielnie", które powstają w coraz to większej liczbie miast. W takich miejscach można zostawić niemalże wszystko z wyłączeniem surowego mięsa i jaj oraz niepasteryzowanego mleka. Przekazanie żywności do takiego punktu nie kosztuje zbyt wiele wysiłku, a przyczynia się do ochrony środowiska i realnej pomocy tym, którzy jej potrzebują. Takie punkty cieszą się na Podkarpaciu coraz większą popularnością.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama