To się w głowie nie mieści. - Głowa kota, czaszka, całe ciało naszpikowane było śrutami stożkowymi. Był z pewnością tarczą strzelniczą. Ktoś prawdopodobnie go trzymał, a inny zwyrodnialec go okaleczał. Śruty były w czaszce, nosie, pyszczku, wszędzie. Gałka oczna jest do usunięcia, ma wyciek krwisty z nosa, być może uszkodzona zatoka nosowa - czytamy na stronie ratujmyzwierzaki.pl. Kotek został znaleziony na opuszczonej posesji przy ulicy Grunwaldzkiej w Dębicy. Wolontariusze z Fundacji Psi Azylek - Zwierzęta w Potrzebie szybko znaleźli mu miejsce, gdzie nim się zaopiekowano.
Kotek jest po zabiegu w Przychodni Weterynaryjnej Retina w Krakowie. - Jak na obrażenia, których doznał kotek ma się dobrze. Pięć kolejnych śrutów wyjęto z jego czaszki. Pozostały jeszcze dwie, ale one są umieszczone w newralgicznych miejscach. Po konsultacjach zapadnie decyzja jaką metodę wybrać do ich usunięcia. Prawa gałka oczna amputowana. Poza tym kotek jest w dobrej formie, ma apetyt i... mimo tylu cierpień których doznał od człowieka, chce być blisko niego - napisano na Facebooku Fundacji Psi Azylek - Zwierzęta w Potrzebie. Wcześniej jeden śrut został wyjęty w Vetcorze w Górze Motycznej, gdzie nim opiekowano się na samym początku.
- Sprawa jest zgłoszona na policję i nagłośniona w mediach. Szukamy sprawcy lub sprawców tego haniebnego czynu. Wyznaczona jest nagroda dla osoby, która pomoże w ich ujęciu. Zapewniamy anonimowość - czytamy na stronie ratujmyzwierzaki.pl. Obecnie ta kwota wynosi 7 tysięcy złotych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.