11 czerwca, w godzinach od 16 do 18 na stacjach Orlen zlokalizowanych w różnych częściach Polski będą odbywały się protesty. Obecnie mówi się o 105 punktach w całym kraju.
Organizatorzy stawiają trzy zarzuty:
- "Nie podoba nam się polityka Orlenu, który mimo kursu dolara i cen za baryłkę ropy, śrubuje ceny na polskim rynku paliw".
- "Płacimy na stacjach rekordowe marże. Orlen nadrabia w ten sposób stratę na kontraktach CO2".
- "Nie ma żadnych technicznych przeszkód, aby cena benzyny spadła poniżej 6 zł".
Organizatorzy apelują do uczestników o rozsądne zachowanie zgodne z prawem. Wiemy, że na Podkarpaciu protesty mają się odbyć w trzech miastach:
- Mielec, ulica Legionów 80;
- Przemyśl, ulica Armii Krajowej 2;
- Rzeszów, ulica Warszawska 75a.
Oczywiście nie można wykluczyć tego, że odbywać się będą spontaniczne akcje w innych miejscach regionu.
PKN Orlen tak na łamach portalu wp.pl odnosi się do całej akcji. - Zarzuty wysuwane przez organizatorów akcji są bezpodstawne i nie oddają rynkowych realiów. Ceny hurtowe paliw w Polsce i w całej Europie ustalane są w oparciu o notowania gotowych produktów paliwowych, czyli benzyny, diesla i LPG na rynku ARA (Amsterdam, Rotterdam, Antwerpia) - pisze gigant na rynku paliw w Polsce. - Cena przy dystrybutorze zależy od rynkowej ceny paliwa, która determinuje cenę hurtową. Z kolei relacje między cenami paliw a cenami ropy ustalane są na globalnych rynkach i są jednakowe dla wszystkich rafinerii. W związku z tym PKN Orlen nie może ani podnosić, ani obniżać marży modelowej. Marże modelowe zachowują się w taki sam sposób dla wszystkich koncernów w regionie, różni je jedynie struktura produkcji poszczególnych firm.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.