- Dawne miejsce kaźni może stać się znakiem pamięci o tych, którzy byli tu torturowani przez komunistów
- mówił Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro o Zamku Lubomirskich, z którego wkrótce wyprowadzi się Sąd Okręgowy.
Podczas konferencji prasowej w Rzeszowie 23 września przekazał dziennikarzom informację o porozumieniu w tej sprawie między prezydentem miasta Tadeuszem Ferencem i wiceministrem sprawiedliwości Marcinem Warchołem, pochodzącym z Podkarpacia.
- Rzeszów zachwyca tempem rozwoju. Zamek, który zostanie otwarty dla wszystkich obywateli, to symbol. Tak samo dzieje się teraz z wymiarem sprawiedliwości, który ma być otwarty dla wszystkich Polaków
– powiedział Marcin Warchoł.
Poinformował, że już za kilka tygodni poznamy wartość inwestycji – podadzą ją eksperci. Tadeusz Ferenc zaznaczył, że miasto stara się o zamek 12 lat. Teraz sprawa nabrała tempa, a jej finał prezydent Rzeszowa przewiduje na 2022 rok.
Co ustaliły obie strony? Miasto zaoferowało działkę, na której stanie nowoczesny budynek dla rzeszowskiego sądu. Rozpoczęły się już na niej prace geologiczne.
– Mam nadzieję, że przeznaczenie Zamku Lubomirskich na siedzibę instytucji kultury pozwoli, by jego mury stanowiły znak pamięci o ludziach, dla których w latach komunizmu było to miejsce kaźni
- wspomniał minister sprawiedliwości. Zaznaczył, że w Zamku Lubomirskich torturowany był m.in. jego dziadek, szef kontrwywiadu AK okręgu przemyskiego i szef tamtejszego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość.
O planach na Sąd Okręgowy w Rzeszowie w kolejnym artykule.