W czwartek, 13 lutego, o godzinie 9:28 strażacy z KP PSP w Przeworsku otrzymali informację o wybuchu pożaru w domu jednorodzinnym w Kańczudze (powiat przeworski). W domu miał znajdować się jego właściciel. Już osiem minut później na miejscu pojawił się pierwszy zastęp strażaków z OSP Kańczuga.
Łącznie do pożaru zadysponowano siedem zastępów, a z ogniem walczyło 27 strażaków PSP oraz OSP Kańczuga, OSP Sietesz i OSP Urzejowice. Od razu przystąpiono do gaszenia budynku, nie było to jednak takie proste, gdyż był to dom drewniany. Strażacy musieli częściowo rozebrać budynek. Na miejscu działało także pogotowie ratunkowe oraz pogotowie energetyczne. Akcja gaśnicza powiodła się, ale jak mówi sam komendant KP PSP w Przeworsku, ratunkowa już niestety nie... W środku znaleziono martwego, zwęglonego człowieka.
- W treści zgłoszenia nie wynikało bezpośrednio, czy ktoś może być w budynku. Natomiast już w trakcie dojazdu, otrzymaliśmy informację, że może się tam znajdować osoba. Pożarem objęte było jedno pomieszczenie - bardzo duże zadymienie. Po wstępnym dogaszeniu w jednym z pomieszczeń znaleźliśmy zwęglone zwłoki. Żeby ugasić poszczególne elementy budynku, musieliśmy go częściowo rozebrać. Cała akcja trwała dwie i pół godziny. Przyczyna pożaru jest nieustalona, policja bada ją pod nadzorem prokuratury.
- mówi Marcin Lachnik, Komendant Powiatowy PSP w Przeworsku.
Straż przekazuje, że to już druga ofiara śmiertelna pożaru na terenie powiatu przeworskiego w tym roku. Jednocześnie strażacy apelują o rozsądne posługiwanie się urządzeniami grzewczymi, a także regularne dbanie o kanały dymowe i wentylacje.