Mimo że strażacy walczyli z pożarem, jak mogli, ogień strawił budynek mieszkalny. Było ich 25 - wśród nich strażacy zawodowi i ochotnicy. Zanim dotarli na miejsce, pożar próbowali gasić mieszkańcy - rodzice 2-letniego dziecka i dziadkowie.
Cała akcja trwała około 3 godzin i zakończyła się przed godziną 7 rano 4 grudnia. Po tym zdarzeniu okazało się, że drewniany dom zupełnie nie nadaje się do remontu.
Rodzice z 2-letnim dzieckiem są obecnie u teściów, dziadkowie - u najbliższych, ale i ten dom wymaga remontu.
Przyczyny pożaru ustala policja.