W warszawskiej ofercie nie tak dawno pojawiło się audi TT Roadster. Auto dostępne było niewiele ponad... dobę. Nie wytrzymało traktowania go przez klientów?
CZYTAJ TAKŻE:
71-LATEK POTRĄCIŁ ROWERZYSTĘ
Firma podała, że kierowca jechał ponad 170 km/h na Wisłostradzie (przy ograniczeniu do 80 km/h) oraz że „auto miało znaczne przekroczenia obrotów silnika” - czytamy w oświadczeniu Panka. Oznacza to, że winę za pożar audi ponosi jego ostatni użytkownik? To wyjaśni policja.
Tymczasem Panek wydał stosowne oświadczenie:
- Jak zapewne część z Was już wie 27 sierpnia, w nocy, na warszawskich Bielanach doszło do poważnego zdarzenia, w wyniku którego spłonęło nasze Audi TT Cabri. NIKT NIE UCIERPIAŁ, co jest dla nas najważniejszą informacją. Na miejsce przybyła jednostka straży pożarnej i policja, którzy ustalają szczegóły zdarzenia.
- czytamy.
- Samochód został niemal doszczętnie zniszczony. Monitoring prędkości pokazał, że Kierowca przekraczał prędkość do ponad 170 km/h na Wisłostradzie, gdzie ograniczenie wynosi miejscowo maksymalnie 80 km/h. Auto miało znaczne przekroczenia obrotów silnika. Weekend dopiero się zaczął, więc potraktujcie tę informację jako przestrogę. Uważajcie na siebie i swoich bliskich. Szybciej nie znaczy lepiej. Wszystkim Kierowcom życzymy bezpiecznej podróży, nie tylko naszymi autami.
- dodaje Panek.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.