8 wrzesień - godz. 16
Otrzymaliśmy pismo z prokuratury w Łańcucie, dotyczące wstępnych ustaleń w związku ze śmiercią 15-latka. Okazuje się, że małoletni przebywał w ośrodku wychowawczym zaledwie od 3 września. Został umieszczony w dwuosobowym pokoju, gdzie miał spędzić siedem dni. Chodziło o procedury bezpieczeństwa w związku z sytuacją epidemiczną.
Zwłoki 15-latka odkrył jego współlokator 7 września przed godziną 10 po powrocie ze śniadania. Chłopak poinformował wychowawcę, że jego lokator leży w łóżku i prawdopodobnie nie żyje. Wezwano pomoc medyczną. Po przyjeździe pogotowia ratunkowego, lekarz stwierdził zgon. Później na miejsce wkroczyli policjanci wraz z prokuraturą.
- Niezwłocznie prokurator przeprowadził oględziny miejsca ujawnienia zwłok z udziałem biegłego lekarza. Zabezpieczono zapis monitoringu z korytarzy obejmującego wejścia do pomieszczeń, w którym przebywał zmarły małoletni.
- wyjaśnia prokurator Marek Jękot z Prokuratury w Łańcucie.
Ponadto, w charakterze świadków przesłuchano wychowawców. Ciało zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych, które odbędą się 10 września. Śledztwo będzie prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci (art. 155 kk), za co grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
8 wrzesień - godz. 9.09
O śmierci dziecka policja została powiadomiona 7 września około godziny 10. Pierwsze doniesienia o śmierci 15-latka podał portal rmf.pl. Łańcuccy policjanci potwierdzają tą informację.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy wczoraj. Policjanci wyjaśniają teraz okoliczności śmierci 15-latka. Śledztwo prowadzone jest pod nadzorem prokuratury.
- potwierdza mł. asp. Wojciech Gruca, oficer prasowy komendy w Łańcucie.
Udało nam się ustalić, że ciało chłopaka zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych. Na ten moment nie znane są okoliczności śmierci. Nie wiadomo także czy do śmierci 15-latka „przyłożyły rękę” osoby trzecie.
Chłopak był zarażony?
Co ciekawe, podopieczny ośrodka najprawdopodobniej był zarażony koronawirusem, tak przynajmniej wynika z nieoficjalnych informacji podawanych przez reportera RMF FM. Chłopak do wczoraj był leczony w ośrodku. Przyjmował leki. Poza tym podejrzewano u niego zarażenie koronawirusa w związku z czym wraz z innym wychowankiem przebywał na kwarantannie.
Do tematu powrócimy!
rafal.bolanowski@korso.pl
ZOBACZ TAKŻE: