reklama

Skąd mógł wiedzieć, że bohaterka jego magisterki dostanie Nobla?

Opublikowano:
Autor:

Skąd mógł wiedzieć, że bohaterka jego magisterki dostanie Nobla? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościSą serdecznymi znajomymi. Tak można powiedzieć o Oldze Tokarczuk i Adamie Bieniasie, dziennikarzu TVP Rzeszów. On napisał o niej magisterkę, ona pisała do niego listy - oboje nie raz i nie dwa prowadzili długie rozmowy, wymieniali się opiniami, poglądami. Ona stała się dla niego drogowskazem, on ze wzruszeniem mówi o niej: Noblistka!

10 października 2019 przejdzie do historii. O godzinie 13 tego dnia do grona polskich noblistów w dziedzinie literatury dołączyła Olga Tokarczuk. Media i internet oszalały, my oszaleliśmy również. To wielka duma dla Polski, a kto na Podkarpaciu był dumny najbardziej? Chyba jednak on - Adam Bienias, dziennikarz TVP Rzeszów, który kilka lat temu napisał pracę magisterską poświęconą twórczości Olgi Tokarczuk. To nie wszystko, bo, co ciekawe, za sprawą rzeszowskiego dziennikarza powstała pierwsza publikacja naukowa poświęcona twórczości naszej noblistki.

- Pierwszy raz usłyszałem o Oldze w liceum, jakieś 15 lat temu. Znudzeni już epoką średniowiecza nagle natrafiliśmy na fragment "Prawieku", który przeczytałem jednym tchem. Później był "Dom dzienny, dom nocny" i właściwie tradycją stało się, że moi nieżyjący już dziadkowie raz w roku na urodziny i pod choinkę dawali mi w prezencie jedną książkę Olgi

- wspomina Adam Bienias, który jako student nie miał żadnych wątpliwości, o czym i o kim napisze swoją najważniejszą w życiu pracę - pracę magisterską. Poprzeczkę postawił wysoko. "Poetyckość prozy Olgi Tokarczuk" - to tytuł jego magisterki.

- Olga była już w Polsce kimś znanym i uznanym. Z pomocą profesor Magdaleny Rabizo-Birek rozpocząłem poszukiwania wierszy, którymi Olga debiutowała. Wszyscy słyszeli, że je pisała, ale nikt ich nie widział. Sama Olga o nich zapomniała. Przeszukując biblioteki, stare pisma również te że Śląska, czyli krainy Olgi, nawiązałem w końcu kontakt z pisarką. Musiałem napisać mejla, który zwróci jej uwagę i tak zaczęła się nasza internetowa znajomość

- opowiada rzeszowski dziennikarz. Jak nam zdradził, każdy tytuł wiadomości był parafrazą tytułu jej książki i nawiązaniem do tego, co dzieje się w jego życiu.

 

- Olga powiedziała mi kiedyś, że lubiła te moje listy. I tak zaczęło się pisanie. Na ile mogła, cierpliwie odpisywała na moje listy, choć kiedyś dodała, że może lepiej, żebym pisał o kimś nieżyjącym

- opowiada Adam Bienias. Pytamy, co go ujęło w twórczości Olgi Tokarczuk:

- Jej książki są skierowane do wszystkich i do każdego z osobna. Wydaje mi się, że kogoś może zafascynować opowiadana przez nią historia - ta realna i ta magiczna, inna osoba będzie poszukiwała wpisanych w nią kulturowych czy filozoficznych kontekstów, a jeszcze ktoś inny będzie odczytywał jej twórczość pod kątem swojej wiedzy, doświadczeń i zainteresowań. Olga pisze pięknym językiem... i do jej książek chce się wracać.

... tak, jak Olga do Rzeszowa wracała kilkakrotnie.

- W 1995 roku wysłała na adres rzeszowskiej Frazy swoje opowiadanie "Wielka podróż z Wałbrzycha do Warszawy". Opowiadanie utknęło na długo w skrzynce. Zniszczoną kopertę od Olgi redaktorzy pisma znaleźli dopiero po kilku miesiącach i opublikowali we Frazie z dopiskiem: opowiadanie znalezione w skrzynce. Trochę od tego zaczęła się przyjaźń rzeszowskich polonistów i Olgi

- opowiedział nam Adam Bienias, którego marzeniem było również "ściągnięcie" Olgi Tokarczuk do Rzeszowa. Padł pomysł, by zorganizować sympozjum naukowe "Światy Olgi Tokarczuk".

- Zaprosiliśmy do współpracy polonistów, doktorantów. A dodatkowo odezwałem się do wszystkich możliwych pisarzy i literaturoznawców w Polsce z prośbą, żeby napisali o Oldze kilka słów. To miał być prezent na jej urodziny. I tak powstał zbiorowy portret Olgi Tokarczuk, który obok tekstów naukowych, w tym mojego "Miasto w lustrach. Uwagi o debiucie poetyckim Olgi Tokarczuk", obok stworzonej przez mnie bibliografii prac Olgi oraz tekstów o Oldze, no i przede wszystkim juweniliów - młodzieńczych tekstów Olgi - wierszy i opowiadań, na których publikacje wyraziła zgodę, złożył się na książkę "Światy Olgi Tokarczuk" wydana przez Frazę i rzeszowski uniwersytet

- przekazał nam dziennikarz TVP Rzeszów.

 

Do stolicy Podkarpacia Olga Tokarczuk przyjechała 10 października 2012 roku, dokładnie co do dnia 7 lat przed otrzymaniem Nobla. Dzień późnij odbyło się sympozjum w jednoczesnym oczekiwaniu, czy wówczas komisja przyzna pisarce Nobla. Wtedy się nie udało. Ale i tak były powody do świętowania: 50 urodziny Olgi Tokarczuk i 20-lecie jej debiutu literackiego.

"Światy Olgi Tokarczuk" to jak dotąd jedyna publikacja naukowa o twórczości noblistki. I powstała nie gdzie indziej, jak w Rzeszowie!

- Cieszy, że książka jest w bibliotekach w całej Polsce, w niektórych księgarniach, ale co najważniejsze u Olgi, która bardzo włączyła się w jej powstanie, napisała długi wstęp "Palec w soli, czyli krótka historia mojego czytania". Może teraz po Noblu ktoś sobie o niej przypomni

- ma nadzieję jeden z autorów publikacji. "Światy Olgi Tokarczuk" możesz zdobyć TUTAJ.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo