Porozmawialiśmy z mieszkańcami Przemyśla, aby dowiedzieć się, co może być przyczyną porzucanych samochodów i dlaczego najwięcej ich jest właśnie pod supermarketami TESCO i Castoramą. Wskazują oni, że są to najpewniej auta należące do Ukraińców, które są bez dowodów rejestracyjnych lub kupowane z "lewymi papierami".
- Kupują je po to, aby dostać się pod granice, a później porzucają. Wielu z nich dawniej rejestrowało też auta z Polakami, bo koszty utrzymania były mniejsze. Potem je wyrejestrowywali, a ci [Ukraińcy - przypis red.], którym się nie udało porzucali je. Inaczej gdyby przejeżdżali przez granicę, to cło mocno dałoby się im we znaki.
- mówi jeden z mieszkańców Przemyśla.
Najwięcej porzuconych aut znajduje się na parkingu pod TESCO i Castoramą. Dlaczego? Powód jest dość prosty - sklepy te położone są ok. 15 km od granicy z Ukrainą, co sprawia, że jest to dość wygodne miejsce do zostawienia auta. Choć porzuconych pojazdów jest sporo, przemyślanie zarzekają się, iż dawniej było ich jeszcze więcej.
- To i tak niewiele, kiedyś stało po 15-20 szrotów.
- komentuje przemyślanin.
Wiele z "bezpańskich" pojazdów jest rozkradana. Nie mają świateł, kół, lusterek, czasem nawet elementów silnika. Sporo z nich zamienianych jest na śmietniki, gdzie wrzucane są wszelkie możliwe odpady. Czy władze Przemyśla w końcu rozwiążą problem porzucanych pojazdów? Będzie to z pewnością bardzo trudne, ponieważ samochody stoją na parkingach prywatnych. Zdaje się zatem, iż Magistrat niewiele może w tej kwestii zdziałać.
Co zatem z samymi właścicielami parkingów? Oni również mają związane ręce gdyż nie mogą ruszać pojazdów przez co najmniej sześć miesięcy. To dlatego właśnie wszyscy "tolerują" tę patologiczną sytuację.