Do krośnieńskiego szpitala trafiła kobieta, która miała olbrzymi guz jajnika ważący ok. 30 kg i mający rozmiary 35x30cm. Krośnianka nie zgłosiła się wcześniej do szpitala, bo miała nadzieję, że guz sam się zmniejszy i nie będzie trzeba go operować. Tak się rzecz jasna nie stało.
Dopiero pojawiające się duszności zmusiły ją do przyjścia do szpitala. Wtedy okazało się, że to właśnie guz jest ich powodem. Operacja zajęła ok. pół godziny. Nowotwór okazał się niezłośliwy. Kobieta czuje się już lepiej. TO drugi taki przypadek w ciągu miesiąca na Podkarpaciu. Pierwszy tyczył się mieszkanki powiatu jasielskiego.
Komentarze (0)