Podkarpacki Polityk Roku 2019 [FOTO]

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Polityka - żyjemy nią przez cały rok. Redakcja Korso24 postanowiła wskazać kogo należy za mijający czas wyróżnić, a kogo zganić.

Koniec roku to najlepszy czas na podsumowania. 2019 w polityce i tej krajowej, jak i regionalnej był czasem burzy. Dlaczego? Wszystko przez trwający spór na linii Prawo i Sprawiedliwość kontra szeroko rozumiana "totalna opozycja", który dodatkowo nasilił się w trakcie kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu. W dwóch podkarpackich okręgach nie było wielkiej sensacji, bo PiS wziął tyle mandatów ile chciał, ale były niespodzianki. Zdecydowaliśmy się wskazać w naszym podsumowaniu cztery polityczne osobowości.

PLUS
Grzegorz Braun (Konfederacja):
Przez lata budował swoją polityczną markę i co najważniejsze zawsze postępował zgodnie z głoszonymi przez siebie prawicowymi poglądami. W wyborach do Parlamentu Europejskiego  startował z okręgu podkarpackiego i zebrał ponad 33 tysiące głosów. Nie dało to mandatu, ale już wybory do Sejmu okazały się dla Konfederacji i samego Brauna radosne. Polityk otrzymał w okręgu rzeszowsko-tarnobrzeskim 31148 głosów i zdobył mandat poselski. Często zabiera głos podczas sejmowych obrad oraz prac w komisjach. Jednak najbardziej zaimponował podczas Gali 20-lecie Samorządu Województwa Podkarpackiego. Mimo świątecznego charakteru nie bał się mówić co myśli na temat poczynań Marka Kuchcińskiego. - Bo wszystko powinno mieć swoje granice. Arogancja powinna mieć swoje granice (...) Chwała Bogu, że pan marszałek już nie reprezentuje Sejmu Rzeczypospolitej. W ten piękny dzień bujamy, może jeszcze nie w obłokach, ale w tej miłej atmosferze świątecznej, to jest miłe. Żadnej ironii w tych moich słowach… ale skoro niektórzy pozwalają sobie na taką dawkę hipokryzji, to ja pozwolę sobie na dawkę szczerości. (...) Z czego ma słynąć Podkarpacie przez ostatnie lata, czy nawet dekady? Zdążyło zasłynąć nie z rzeczy pięknych, którymi moglibyśmy się szczycić, ale zasłynęło z afer od Burego do Kuchcińskiego. Oby to była sekwencja, która się nie rozwinie. Z inicjatywy posła powstał Parlamentarny Zespół Podkarpacki.

DO POPRAWY
Paweł Poncyljusz (Koalicja Obywatelska):
Wrócił do polityki przed wyborami parlamentarnymi i niespodziewanie zajął pierwsze miejsce na liście wyborczej Koalicji Obywatelskiej do Sejmu w okręgu wyborczym numer 23. Zdobył mandat poselski, sam przyznaje, że chce promować Podkarpacie, ale na najważniejszym jak do tej pory głosowaniu dla opozycji - nad ustawą kagańcową już go zabrakło. Czekamy na więcej...

MINUS
Marek Kuchciński (Prawo i Sprawiedliwość):
Na południowym-wschodzie Podkarpacia lider rządzącej partii, przyboczny Jarosława Kaczyńskiego popełnił jednak w tym roku zbyt wiele błędów. Afera lotnicza, czyli rodzinne loty rządowymi samolotami w wykonaniu byłego Marszałka Sejmu były największym wizerunkowym problemem PiS w trakcie kampanii wyborczej. Nie przeszkodziło to jednak ponownie zdobyć poselskiego mandatu. 
Stanisław Piotrowicz (Prawo i Sprawiedliwość): Największy przegrany wyborów do Sejmu na Podkarpaciu z ramienia partii rządzącej. Dla opozycji jest łatwym celem za sprawą firmowania zmian w sądownictwie, mając na swoich kartach pracę w wymiarze sprawiedliwości Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Ostatecznie Piotrowicz i tak „dostał” wygodny stołek jako sędzia Trybunału Konstytucyjnego, a zatem na tej porażce nie wyszedł wcale tak źle.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE