Badania prokuratury idą w kierunku potwierdzenia, że przyczyną śmierci rzeszowskiego boksera było samobójstwo, natomiast coraz więcej wątpliwości w tej sprawie mają reprezentanci rodziny, która nie wierzy w taką wersję, w tym Roman Giertych. Od pewnego czasu publikuje wszystkie informacje w mediach społecznościowych właśnie ze względu na rozbieżności i całą masę wątpliwości. Adwokat sam zaznaczał, że stracił zaufanie do prokuratury w tej kwestii. Mówił o "zaniedbaniach, błędach i świadomych uchybieniach w działaniach prokuratury".
W czwartek, 29 sierpnia, Roman Giertych pokazał typ paralizatora, który mógł zostać użyty, by obezwładnić Cygana a samobójstwo upozorować.
Zdjęcie paralizatora domowej roboty. Tego rodzaju urządzenie mogło zostać użyte do obezwładnienia Dawida Kosteckiego. Ślady na jego ciele mogą zdaniem biegłych prowadzących oględziny i sekcję zwłok (jak podała GW) na to wskazywać. Po obezwładnieniu łatwo upozorować samobójstwo. pic.twitter.com/pSH95ZBh4j
— Roman Giertych (@GiertychRoman) 29 sierpnia 2019
Z kolei Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga poinformowała:
- Biegli dokonali preparowania tkanki znajdującej się pod wskazanymi śladami na szyi i nie stwierdzili podbiegnięć krwawych, co miałyby miejsce w przypadku wkłucia. Z przeprowadzonych dowodów nie wynika również, aby obrażenia te były wynikiem działania paralizatora, które wyglądają inaczej, mają inny rozstaw i zwykle dają zaczerwienienie i bardzo minimalny ubytek.
Ponadto w środę, 28 sierpnia, przekazała opinię biegłych na podstawie badań toksykologicznych. Wykluczyły one obecność narkotyków i alkoholu we krwi i moczu Cygana. Ale pobrane były też próbki z wątroby i mózgu, z zaleceniem przeprowadzenia "bardzo szerokiej" toksykologii. Ich wyników jeszcze nie znamy. Sekcja zwłok potwierdziła samobójstwo.
Prokuratura i pełnomocnicy rodziny Kosteckich obrali dwie różne linie dochodzenia prawdy. Jedyne, co jest pewne, to to, że prawie miesiąc temu, 2 sierpnia nad ranem, rzeszowski pięściarz został znaleziony martwy w swojej celi w Areszcie Śledczym w Warszawie-Białołęce.