Historia rozpoczęła się od pozornie niewinnego telefonu od rzekomego pracownika poczty, który szybko przerodził się w wyrafinowane oszustwo. Przestępcy wykorzystali sprawdzony scenariusz, aby wyłudzić oszczędności od starszej mieszkanki Przemyśla.
Wszystko zaczęło się od telefonu
Wczoraj (13 stycznia), na numer stacjonarny 79-letniej mieszkanki Przemyśla, zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik poczty. W trakcie rozmowy przekazał kobiecie, że na poczcie oczekują na nią listy do odebrania, po czym stwierdził, że nie musi ich odbierać osobiście, gdyż, zostaną jej dostarczane przez listonosza tego samego dnia"
- informuje asp. Joanna Golisz, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Przemyślu.
Fałszywy policjant przejął kontrolę
Oszuści działający metodą "na policjanta" wykorzystali moment dezorientacji seniorki. Po rozmowie z rzekomym pracownikiem poczty, kobieta odebrała kolejny telefon. Tym razem dzwoniący podał się za funkcjonariusza policji i przekonał 79-latkę, że poprzedni telefon był próbą oszustwa. Polecił zabezpieczyć drzwi mokrym ręcznikiem, tłumacząc to możliwością użycia gazu usypiającego przez przestępców.
Finał oszustwa
Fałszywy funkcjonariusz, działając według przemyślanego scenariusza, wypytał seniorkę o jej sytuację finansową. Po uzyskaniu informacji o posiadanych oszczędnościach, nakazał spakowanie pieniędzy do reklamówki i wyrzucenie jej przez okno balkonowe. Oszuści działający metodą "na policjanta" w ten sposób przejęli 130 tysięcy złotych.
Inni wykazali czujność
Tego samego dnia przestępcy próbowali oszukać jeszcze cztery inne osoby w Przemyślu. Na szczęście potencjalne ofiary wykazały się czujnością i nie dały się zwieść oszustom. O próbach wyłudzenia natychmiast powiadomiły prawdziwych funkcjonariuszy.
Komentarze (0)