W czwartek, 23 kwietnia podczas konferencji prasowej w sejmie, liderzy Lewicy - Robert Biedroń, Adrian Zandberg oraz Włodzimierz Czarzasty przedstawili skalę obecnego kryzysu gospodarczego w jakim znajduje się Polska. Liderzy proponują rozwiązania, które ich zdaniem pomogą najuboższym - w tym między innymi osobom bezrobotnym.
- Kryzys to już nie abstrakcyjne przepowiednie ekspertów, to rzeczywistość, która dotyka ludzi w obecnym czasie. Neoliberałowie przez długie lata wmawiali Polakom, że osobami bezrobotnymi nie ma, co się przejmować, bo są sami sobie winni. Dziś widać, jak jest naprawdę: bezrobocia nikt nie wybiera. A ludzie, którzy z dnia na dzień zostali bez pracy, boleśnie czują lata tych zaniedbań. Zasiłek dla bezrobotnych jest śmiesznie niski, żeby go dostać trzeba spełnić absurdalną listę warunków, tylko kilkanaście procent bezrobotnych ma do niego prawo. Kiedy setki ludzi z dnia na dzień tracą pracę, nie da się dalej kłamać, że to ich wina. Nie da się dalej odwracać wzroku od dramatów tysięcy ludzi. PiS powtarza, że ludzie, których dotknął problem mają poczekać, że o nich pomyśli się później. Najwyraźniej dla Jarosława Kaczyńskiego ludzie, którzy zostali bez środków do życia, nie są tak ważni.
- przekazuje Lewica.
Na konferencji zaprezentowano projekt tzw. świadczenia kryzysowego oraz plan przebudowy systemu świadczeń socjalnych dla osób bezrobotnych. Projekt ustawy został już złożony, w czwartek, 23 kwietnia u Marszałka Sejmu. Liderzy Lewicy mają nadzieję, iż będzie to "poduszka bezpieczeństwa" na wypadek utraty przez Polaków pracy. Na czym polegać mają te przebudowy? Lewica wyjaśnia:
- Opisany powyżej projekt składa się z dwóch filarów: pierwszy filar to świadczenie "kryzysowe" obejmujący czas epidemii, a po drugie, nowy system pomocy dla bezrobotnych. Projekt zakłada świadczenie "kryzysowe" w kwocie 2100 złotych na rękę oraz świadczenie dla bezrobotnych, połowa dotychczasowej pensji, nie mniej niż 1400 złotych na rękę. Każda osoba, która w obecnym czasie utraci swoje dochody, będzie mieć zagwarantowane, co miesiąc 2100 zł na rękę. Świadczenie zabezpieczy ludzi, którzy stracili źródło utrzymania, a przede wszystkim pracowników, których miejsca pracy zostały na obecną chwilę zamknięte. Świadczenie to obejmowało by również właścicieli mikrofirm. To rozwiązanie tymczasowe, chcemy żeby obowiązywało przez czas epidemii, z możliwością przedłużenia przez Radę Ministrów. Lewica proponuję również w swojej ustawie tzw. nowy system świadczeń dla bezrobotnych. Obecny zasiłek dla bezrobotnych jest niewystarczający. Każda osoba, która straci pracę, otrzyma świadczenie gwarantowane w wysokości połowy ostatniej pensji. Świadczenie to wyniesie nie mniej niż 70% płacy minimalnej, dziś to około 1400 złotych na rękę, obowiązujące przez okres dwóch lat. To standardowe, europejskie rozwiązanie, które zostało wprowadzone m.in. w Danii. Chcielibyśmy również zmienić warunki otrzymywania zasiłku dla osób bezrobotnych. Część z nich jest po prostu absurdalna. W obecnej sytuacji pracownicy, np. rozwiązują umowę o pracę za porozumieniem stroń, a później okazuję się, że zasiłek im nie przysługuje lub wydłuża się okres wyczekiwania na świadczenie. Lewica chciałaby znieść wszystkie obostrzenia oraz wprowadzić zasadę, by każdy mógł odrzucić dwie oferty pracy a nie jak dotychczas – żadnej, z zachowaniem prawa do świadczenia dla bezrobotnych.
O całym projekcie poinformował nas Wiesław Buż - podkarpacki poseł na sejm z ramienia Lewicy. A co nasi czytelnicy sądzą o tym projekcie?